Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą alei Kaczyńskich

Redakcja
NOWA HUTA. Ponad 4 tysiące osób w ciągu tygodnia wyraziło sprzeciw w internecie wobec propozycji nazwania Alei Przyjaźni im. Marii i Lecha Kaczyńskich. - Poczekajmy z tymi nazwami. Ludzie - potencjalni patroni, którzy budowali Nową Hutę i o nią walczyli, są nadal wśród nas - zachęca Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Projekt uchwały o nowych patronach zgłosili radni PiS na sesji Dzielnicy XVIII i został przegłosowany pozytywnie. Głosowanie było imienne, co wywołało u niektórych oburzenie. Część radnych wyszła z posiedzenia.

Stanisław Moryc, przewodniczący dzielnicy był "za", choć nie kryje zażenowania sytuacją. Mówi, że dzielnica boryka się teraz na przykład z redukcją środków na remont rozpadających się chodników, a tutaj rozpętano burzę w sprawie "odgrzewanej" uchwały z poprzedniej kadencji, która już trafiła do Rady Miasta i na razie pozostała bez odpowiedzi. Przyznaje, że para prezydencka, która zginęła w katastrofie, powinna zostać uhonorowana i właśnie za tym, jego zdaniem opowiedziała się Rada Dzielnicy. - Kontrowersje budzi jednak fakt, czy niepozorna Aleja Przyjaźni jest godna, żeby otrzymać takich patronów. Być może takiego miejsca trzeba poszukać w całym Krakowie - zastanawia się przewodniczący.

- Być może nawet w Warszawie - podsuwa psycholog społeczny Zbigniew Nęcki, który mieszkał w Nowej Hucie i odbiera pomysł radnych jako polityczną grę. - Jestem przeciwny, bo moim zdaniem nie chodzi tu o wartości czy wspomnienia. Poczekajmy z tymi nazwami. Ludzie, którzy budowali Nową Hutę i o nią walczyli, są nadal wśród nas - przypomina.

Dlaczego akurat Nowa Huta? Radny Stanisław Maranda, który referował projekt uchwały, nie odbierał wczoraj telefonu. W jej uzasadnieniu można przeczytać, że "w rejonie Nowej Huty jest już Al. Jana Pawła II, Al. Solidarności, Al. Gen. Andersa, Plac Centralny im. Ronalda Regana. Aleja Lecha i Marii Kaczyńskich będzie uwieńczeniem wielkich osobowości".

Zdaniem Adama Krztonia, jedynego radnego, który zagłosował "przeciw", to był temat zastępczy na ostatniej sesji: - Chciałem wyrazić swój sprzeciw wobec wkraczania wielkiej polityki w sprawy dzielnicy. Niezależnie od naszych poglądów, mieszkańcy interweniują w sprawie dziurawych chodników czy niekoszonych traw. I tym powinniśmy się zajmować - mówi.

Mieszkańcy Krakowa, którzy żyją tematem alei, zbierają siły na facebooku. Jest ich ponad 4 tysiące. Internauci apelują: "Niech Aleja Przyjaźni zostanie Aleją Przyjaźni!" - Pseudo przyjaźni" z czasów komunizmu, przyjaźni, która nigdy nie istniała. Nie ruszajmy już demonów przeszłości. Jeszcze są inne aleje, ulice, place w Polsce, które właśnie powstają, a nie maja jeszcze nazwy, więc może to jest jakaś propozycja... Ale Huta niech zostanie Hutą - napisała Anna Maria Miśkiewicz.

(PP)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski