Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą być najgorsi

zab
Piłkarze Zgody Malec blisko dwa miesiące czekali na swoje drugie wiosenne zwycięstwo w rozgrywkach wadowickiej "okręgówki". W pojedynku zdegradowanych odprawili Kalwariankę 3-1 (1-1).

W Zgodzie Malec, w meczu przeciwko Kalwariance z dobrej strony pokazali się juniorzy

    - Trzeba było przynajmniej walczyć o prestiż. Nie chcemy, by kojarzono nas jako najgorszych w tym towarzystwie - mówi grający trener Malca Tomasz Gabryś. - Przy odrobinie większym zaangażowaniu chłopców wcale nie musielibyśmy się żegnać z "okręgówką". Występowaliśmy w niej 5 lat - przypomina szkoleniowiec.
   Jednak początek spotkania z Kalwarianką nie był najlepszy w wykonaniu maleckich piłkarzy. - Chłopcy wyszli chyba w przekonaniu, że bez problemu poradzą sobie z zespołem, prezentującym podobną klasę do nas. No i się trochę przeliczyli. Za niefrasobliwość zostaliśmy skarceni stratą bramki. Nasz rezerwowy bramkarz nie miał w tym przypadku nic do powiedzenia. Zgodnie z zapowiedzią, na ławce usiadł nasz numer 1 - Gregorczyk. Nie tylko dlatego, że miał ostatnio trochę wpadek, ale skoro nasz los jest już przesądzony, to niech inny zasmakuje jeszcze trochę piątoligowego futbolu - dodaje szkoleniowiec.
   Po raz ostatni Malec wygrał blisko dwa miesiące temu, z Żarkiem Barwałd. - Nie mogliśmy sprawić zawodu najwierniejszym kibicom, którzy w niesamowitą ulewę przyszli obejrzeć mecz - zwraca uwagę Tomasz Gabryś. - Znowu nasza sytuacja kadrowa była trudna. Zabrakło Szczepaniaka, po wizycie w Gromcu nogę do gipsu włożył Żmuda, a Handy od dłuższego czasu nie daje znaku życia. Przynajmniej na drugą połowę przyjechał Oczokoś. Było to dla nas o tyle istotne, że mieliśmy trudną sytuację z młodzieżowcami. Z konieczności powołałem pod broń Kuwika z Pyką. To juniorzy, którzy wcześniej zagrali po połówce w swojej drużynie. Byli jednak w gazie po wygranej nad Beskidami Andrychów. Zwłaszcza Pyka po wejściu na boisko wniósł ożywienie w naszych szeregach. Był bardzo aktywny, robiąc dużo wiatru na przedpolu przeciwnika. Trzeba się doszukiwać jakiś pozytywnych przypadków w smutnej rzeczywistości klubu - podkreśla Tomasz Gabryś.
   Być może nie są to ostatnie punkty Malca w rundzie wiosennej. Oprócz wygranej nad Barwałdem i ostatniej nad Kalwarianką, Malec zremisował ze Stanisławianką i Przeciszowem. Teraz Zgoda podejmuje Janinę Libiąż. - Libiążanie nam "leżą", więc postaramy się jeszcze coś ugrać - kończy Tomasz Gabryś.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski