- Któregoś dnia stwierdziłem, że albo spróbuję coś zmienić, albo wyjadę z Krakowa, ponieważ nie chcę się udusić - wspomina Andrzej Guła, założyciel Krakowskiego Alarmu Smogo-wego. Tak jak inni miejscy aktywiści, w pewnym momencie przestał wierzyć, że ważne dla niego sprawy załatwią wyłonione w demokratycznych wyborach władze.
W ciągu trzech lat działalności Guła doprowadził do tego, że zanieczyszczenie powietrza stało się najważniejszym tematem w lokalnych mediach, a podczas ostatnich kampanii wyborczych dyskusja kręciła się właśnie wokół smogu.
Spektakularny sukces osiągnął także inny podwawelski ruch: Kraków Przeciw Igrzyskom. Jego działacze doprowadzili do zorganizowania w Krakowie pierwszego w historii miasta referendum, którego efektem było zablokowanie pomysłu zorganizowania w Krakowie zimowych igrzysk olimpijskich.
- To, że dzięki nam odbyło się referendum, to jedno. Jednak równie ważny jest fakt, że aktywiści z różnych środowisk zaczęli wtedy ze sobą współpracować, aby wspólnie zmieniać miasto. To nieodwracalny przełom - twierdzi Tomasz Leśniak, lider Inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom. Dziś kieruje nią z... Islandii, gdzie wyjechał za chlebem. W Krakowie nie mógł znaleźć atrakcyjnej pracy.
Krakowską rzeczywistość zmienia także od sześciu lat Fundacja Stańczyka. Jeden z jej twórców 31-letni Jan Niedośpiał postawił sobie za cel walkę z łamaniem przepisów przez lokalnych polityków. Tropi omijanie prawa w czasie kampanii wyborczych i piętnuje utajnianie przez władze informacji, które powinny być dostępne dla wszystkich mieszkańców. W wyniku procesów sądowych doprowadził m.in. do ujawnienia przez prezydenta Jacka Majchrowskiego treści porozumienia koalicyjnego z Platformą Obywatelską.
Krakowscy aktywiści załatwili dla mieszkańców także wiele innych spraw, m.in. dużo większe środki na budżet obywatelski czy też zmianę sposobu zagospodarowania Zak-rzówka w taki sposób, aby powstał tam park. Wymusili też budowę w szybszym tempie ścieżek rowerowych i doprowadzili do całkowitej jawności w pracach krakowskich radnych: teraz każda sesja w Radzie Miasta i w dzielnicach jest nagrywana.
A wszystko w ciągu ostatnich kilku lat. - Ludziom przestało się podobać to, co się wokół nich dzieje. Zaczęli dużo podróżować i mogą zobaczyć, jak te same problemy są rozwiązywane w innych miastach. Chcemy równać do najlepszych - tak Jan Niedośpiał tłumaczy nagły wybuch popularności ruchów miejskich.
Anna Cioch, działaczka Pracowni Obywatelskiej i Fundacji Stańczyka, zwraca uwagę na to, że w ostatnim czasie wzrosło wśród mieszkańców zainteresowanie sprawami najbliższego otoczenia. - Coraz więcej jest krakowian obeznanych w tematyce miejskiej, zaangażowanych, zrzeszających się w ważnych dla siebie sprawach. Przekonali się, że w pojedynkę ciężko coś załatwić, że warto działać razem - mówi.
Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z UJ, już w 2013 roku na naszych łamach zauważał, że w Krakowie mamy do czynienia z narodzinami prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego. "Mamy wiele godnych pochwały inicjatyw, np. w sprawie poprawy jakości powietrza, ale pojawiają się też inicjatywy, które blokują inwestycje potrzebne, jak np. spalarnia śmieci czy spopielarnia zwłok.
Na szczęście w większości mieszkańcy mobilizują się w słusznych sprawach" - mówił prof. Nęcki. Od tamtego czasu liczba tzw. oddolnych inicjatyw w Krakowie gwałtownie rośnie. - Bo są one coraz bardziej skuteczne, a to rodzi efekt śnieżnej kuli. Kolejni mieszkańcy widzą, że jeśli się zaangażują, to mogą coś w swym mieście zmienić. Kiedyś to była zabawa. Działacz społeczny był wyśmiewany, teraz zasługuje na szacunek.
Ważny jest tu internet, pozwala szybko zmobilizować ludzi o podobnych poglądach - tłumaczy dziś prof. Nęcki, który przewiduje, że miejskich aktywistów będzie wciąż przybywać. A my w "DP" będziemy prezentować ich sylwetki i zarażać Was ich pomysłami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?