Nie chcą Jaruzelskiego w Alei Zasłużonych

"Byłoby skandalem, gdyby ludzie, którzy wiernie służyli obcemu mocarstwu, pomagając mu w zniewalaniu Polaków i nie wahając się przelewać krwi własnych rodaków w imię sowieckiej racji stanu, chowani byli po śmierci w honorowych miejscach, do których należy Aleja Zasłużonych na Powązkach Wojskowych w Warszawie" - czytamy w liście otwartym Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.

To reakcja na pojawiające się coraz częściej informacje o bardzo złym stanie zdrowia 90-letniego generała, byłego prezydenta PRL i RP, a wcześniej m.in. przewodniczącego sprawującej władzę w okresie stanu wojennego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.

Pochówek gen. Jaruzelskiego na Powązkach jest prawdopodobny. Dowództwo Garnizonu Warszawa nie może mu odmówić tego prawa, gdyż nie pozbawiono go stopnia generała ani nie został skazany wyrokiem za "niechlubną" postawę w okresie Polski Ludowej.

W ostatnich latach, przy honorowej asyście wojska, na Powązkach odbył się pogrzeb m.in. bliskiego współpracownika gen. Jaruzelskiego, byłego ministra obrony, współautora stanu wojennego gen. Floriana Siwickiego. Na Powązkach spoczął też gen. Tadeusz Pietrzak, były komendant główny Milicji Obywatelskiej, który zaraz po wojnie "zasłużył" się w zwalczaniu antykomunistycznego podziemia. Ale w jego przypadku odbyło się to bez asysty honorowej żołnierzy - MON zrezygnował z wystawienia jej wskutek protestu m.in. kombatantów.

Przeciw pochowaniu gen. Wojciecha Jaruzelskiego na Powązkach opowiedzieli się już także m.in. Wacław Sikorski i Witalis Skorupka, ostatni żyjący członkowie Związku Skazanych na Śmierć, represjonowani w okresie stalinizmu, a także były opozycjonista, publicysta Bronisław Wildstein.

Generała Jaruzelskiego z powodu złego stanu zdrowia nie udało się osądzić za wprowadzenia stanu wojennego.