Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą mieć obwodnicy Zatora obok domów. Zapowiadają protesty

Ewelina Sadko
Bożena Włodarska z Liszek (na zdj. z Wacławem Andrusikiewiczem) też nie chce tu drogi, która ma biec między domem a stodołą
Bożena Włodarska z Liszek (na zdj. z Wacławem Andrusikiewiczem) też nie chce tu drogi, która ma biec między domem a stodołą FOT. EWELINA SADKO
Zator, Trzebieńczyce. Mieszkańcy Trzebieńczyc nie godzą się na budowę nowej drogi. Wielu z nich kupiło domy w tej wiosce ze względu na spokój. Chcą odsunięcia jezdni od zabudowań. – Długo szukaliśmy z żoną domu na odludziu, wśród pól i starych drzew – mówi pan Andrzej.

W Trzebieńczycach i Liszkach część zabudowań ma zostać wyburzona w związku z budową drogi łączącej DK28 i DK79. Choć inwestycja jest dopiero w fazie planowania, strach przed utratą nieruchomości ogarnął wioski. Mieszkańcy zapowiadają walkę o domy.

Sporna droga

Wacław Andrusikiewicz w Trze­­bieńczycach mieszka od kilku lat. – Dom należał do teścia, postanowiliśmy go wyremontować – wyjaśnia. – Włożyliśmy wiele pracy i pieniędzy, aby to miejsce stało się takie, o jakim marzyliśmy. Jak dowiedziałem się o drodze, która ma przebiegać kilkanaście metrów od mojej działki, nie mogłem w to uwierzyć – dodaje.

Początek trasy przewidziany jest w okolicy stacji benzynowej przy ul. Wadowickiej w Zatorze, a stamtąd biegnie przez Trzebieńczyce (w każdym z trzech wariantów), nad Skawą i torami kolejowymi. Jedna trasa skręca w stronę Palczowic (niebieska), dwie pozostałe skierowane są na Górki Spytkowskie.

Andrzej Kordylewski sześć lat temu przeprowadził się do Trzebieńczyc z Krakowa.

– Długo szukaliśmy z żoną domu na odludziu, wśród pól i starych drzew – mówi pan Andrzej. – Przed kupnem spraw- dzaliśmy plany w gminie, czy nie szykuje się w pobliżu budowa marketu czy fabryki. Nie było żadnej wzmianki, więc nie zastanawialiśmy się i kupiliśmy dom. Teraz czujemy się oszukani – dodaje.

Trasa między domami

Jedna z ich sąsiadek wpadła z deszczu pod rynnę. Do Trze-bieńczyc przeprowadziła się ze Śląska po tym, jak przed jej domem wybudowano drogę i kilka metrów od okien postawiono ekran dźwięko­chłonny. Sprzedała dom ze stratą i wzięła kredyt na nowy. Teraz jedna z planowanych tras biegnie między domami jej i sąsiadów.

Gmina potwierdza, że dotąd w planach zagospodarowania przestrzennego na tych terenach nie było drogi. To jednak, jak tłumaczą w gminie, nie oznacza, że nie można jej wybudować.

Inwestor, którym jest Zarząd Dróg Wojewódzkich (ZDW), może ruszyć z inwestycją – wystarczy, że marszałek województwa zastosuje tu specustawę drogową. Ta pozwala na budowę drogi na terenach, które nie były do tego przewidziane.

– O szczegółach inwestycji dowiedzieliśmy się jesienią i ciągle wiemy niewiele – wyjaśnia Leszek Bednarski z Urzędu Gminy w Zatorze.

Ludzie z Trzebieńczyc chcą, by drogę odsunięto od domów. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie nie zna jeszcze terminu ani kosztów tej inwestycji. Urząd podkreśla, że wszystko jest w fazie projektowej.

– Dopiero w przyszłym roku dostaniemy decyzję środowiskową – mówi Marta Kozynacka, naczelnik wydziału rozwoju sieci drogowych ZDW w Krakowie. – Nie mamy jeszcze pieniędzy na realizację tego zadania – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski