Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą się szczepić przeciwko grypie

Ewa Tyrpa
Zdrowie. Grypa na razie nie daje się we znaki, ale z nadejściem zapowiadanych chłodów, należy się spodziewać wzrostu zachorowań.

- Zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie jest znikome - alarmują lekarze i zachęcają do korzystania ze szczepień pacjentów z grup najbardziej narażonych na zachorowanie: osoby starsze oraz mające kontakt z dużą grupą ludzi, m.in. nauczycieli, pracowników służby zdrowia i dużych zakładów pracy. Szczepić się powinny osoby z przewlekłymi chorobami, jak cukrzyca i niewydolność krążenia.

- Jeszcze kilka lat temu o tej porze roku szczepiliśmy 200 -250 pacjentów, w tym roku zgłosiło się zaledwie 50 - mówi Andrzej Jaworek, szef Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Bęble (gm. Wielka Wieś).

Znikome zainteresowanie szczepieniem się potwierdza też Bogdan Witkowski, prezes Przychodni Zdrowie w Skawinie, największej gminie w powiecie krakowskim. - Ludzie wciąż niechętnie się szczepią i nie zdają sobie sprawy z powikłań jakie niesie nieleczona grypa. Szczepionka może temu zapobiec - przekonuje lekarz.

Najczęstszymi powikłaniami są zapalenia oskrzeli lub płuc, ale zdarzają się też np. zapalenia zatok, ucha środkowego, opon mózgowych oraz niewydolność krążenia.

- Zawsze miałam skłonności do przeziębień, nigdy ich nie wyleżałam, bo praca na ogół była ważniejsza. Zresztą nie rozróżniałam grypy od infekcji, ale gdy trzy lata temu zachorowałam na zapalenie płuc, uświadomiłam sobie jaka jestem niefrasobliwa. Od tej pory się szczepię, a przeziębienia przechodzę dużo łagodniej i rzadziej - mówi Marta Zajezierska ze Skawiny. Przyznaje, że ludzi bardzo trudno jest nakłonić do szczepień. Nie udało się jej przekonać swoich rodziców i dziadków, bo pokutuje stereotyp, że szczepionki nic nie dają, że jak ktoś będzie miał zachorować, to i tak zachoruje.

W Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Mogilanach też nie ma kolejek do szczepienia się. Krzysztof Rutkowski, dyrektor tej placówki, wspomina sytuację sprzed kilku lat, kiedy obawiano się epidemii grypy i w wielu przychodniach zabrakło szczepionek.

W drugiej pod względem wielkości gminie Krzeszowice, do tej pory zaszczepiło się około 500 osób. - Jesteśmy jak co roku przygotowani do zaszczepienia tysiąca pacjentów w sezonie - informuje dyrektor Roman Matysik. Jest przekonany, że do końca listopada zgłosi się tyle samo pacjentów, co do tej pory.

Wiele ośrodków zapewnia szczepionki, np. w Bęble, Krzeszowicach, Mogilanach, Skawinie. - My ich nie mamy, ale wypisujemy pacjentom recepty i szczepimy szczepionkami zakupionymi przez nich - mówi Tomasz Sobalski, szef NZOZ-u Zielonkach.

Jednak w większości przychodni lekarze wolą preparaty zakupione przez własne placówki.

- Podajemy też szczepionki przyniesione przez pacjentów na ich życzenie, ale pytamy jak je przechowywali, bo może się zdarzyć, że ktoś niewłaściwie przetrzymywał ampułkę choćby na słońcu i wtedy traci ona swoje właściwości - tłumaczy Roman Matysik.

Za szczepionkę trzeba zapłacić. Narodowy Fundusz Zdrowia jej nie refunduje, ale wiele firm finansuje je swoim pracownikom. To im się bardziej opłaca, niż pokrycie strat, gdy załoga jest na L-4.

WARTO WIEDZIEĆ
* Wrzesień-grudzień, to najlepszy okres do zaszczepienia się
* Podanie szczepionki kosztuje od 27 do ponad 30 zł. Cena obejmuje też badanie pacjenta
* Każdy może zgłosić się do dowolnej przychodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski