Polskie Koleje Linowe chcą wybudować w Kuźnicach muzeum narciarstwa, taternictwa i eksploracji Tatr. Budowę częściowo ma sfinansować znany biznesmen i kierowca rajdowy Rafał Sonik i jego stowarzyszenie „Czysta Polska”. Inwestycję jednak zablokowało miasto Zakopane.
Muzeum zamiast kolejek
PKL zamierzają postawić nowy budynek na placu tuż przy budynku dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch - tam, gdzie dziś znajdują się ławeczki, kiosk z pamiątkami i stary wagonik kolejki.
- Szacujemy, że budynek będzie miał powierzchnię ok. 2 tys. metrów kwadratowych. Część będzie wkopana w ziemię. Tam przeniesiemy kasy kolejki, powstanie też poczekalnia, mała bagażownia i punkt gastronomiczny, gdzie będzie można napić się kawy. W górnej części planujemy stworzyć multimedialne muzeum narciarstwa, taternictwa i eksploracji Tatr - opisuje Janusz Ryś, prezes PKL.
Dodaje, że w ten sposób spółka chce dać turystom czekającym w kolejce do wjazdu na górę coś atrakcyjnego dla zabicia czasu. PKL liczą, że ludzie, którzy wykupią bilety na wyjazd na szczyt, zamiast stać w kolejce i czekać na wagonik, zwiedzą muzeum i poznają historię Tatr. Obecnie spółka jest na etapie zbierania dokumentacji, by dostać pozwolenie na budowę.
Potrzeba 10 mln zł
Szacowany koszt budowy nowego muzeum to ok. 10 mln zł. - Liczymy na wsparcie miasta, jeśli chodzi o pozyskanie pozwoleń na budowę w Kuźnicach, szczególnie że inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jest też inwestor, który byłby gotowy współfinansować to przedsięwzięcie - mówi Janusz Ryś.
Inwestor to stowarzyszenie „Czysta Polska”, założone przez rajdowca i biznesmena Rafała Sonika. Założenia współpracy są takie, że PKL wydzierżawi stowarzyszeniu grunt na 20 lat, a ono wybuduje muzeum i będzie nim zarządzało. Po 20 latach obiekt wraz z gruntem wróci do PKL.
- Stowarzyszenie zadeklarowało, że pozyska środki na budowę muzeum z funduszu transgranicznego. Podjęło bowiem współpracę ze Słowakami, którzy podobne muzeum chcą utworzyć w Łomnicy. Dzięki temu muzeum w Kuźnicach w 85 proc. mogłaby nam sfinansować Unia Europejska - dodaje Ryś.
Rafał Sonik twierdzi z kolei, że takie muzeum obiecał byłym olimpijczykom, swoim przyjaciołom.
- Takie miejsce miastu jest po prostu potrzebne. O jego budowie pod Giewontem mówi się od lat. Gmina jednak nic do tej pory nie zrobiła, żeby taki obiekt powstał. Liczę, że teraz uda nam się zbudować muzeum w Kuźnicach - mówi biznesmen.
Jednak miasto nie chce widzieć Rafała Sonika w Kuźnicach. Przedstawiciele gminy w radzie nadzorczej PKL nie zgodzili się na wydzierżawienie terenu jego stowarzyszeniu. - Przecież to my, jako miasto, możemy być dla PKL partnerem przy tej inwestycji - dowodzi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.
To cenny teren
Jego zdaniem to byłoby zdecydowanie lepsze rozwiązanie, bo cenny teren w Kuźnicach nie poszedłby w ręce kogoś trzeciego, ale pozostałby do dyspozycji spółki lub jej akcjonariuszy. - Jeśli wydzierżawimy ten teren, może się okazać, że będzie kłopot z jego zwrotem - uważa Dorula.
Tymczasem Rafał Sonik dodaje, że czas na składanie wniosków do projektu transgranicznego minął we wtorek. - Zdążyliśmy złożyć dokumenty w ostatnim dniu. Gdy za dwa, trzy miesiące się okaże, że mamy szanse na dotację, będziemy rozmawiali z gminą Zakopane o naszym pomyśle. Zwrócę się też do funduszu inwestycyjnego, który jest większościowym udziałowcem PKL, o zgodę na inwestycję - zapowiada.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?