Dzisiaj (godz. 18) Aksam Unia Oświęcim we własnej hali staje przed szansą zakończenia ćwierćfinałowej batalii z Cracovią. W rywalizacji prowadzonej do trzech zwycięstw oświęcimianie prowadzą już 2:0.
Przebieg dotychczasowej rywalizacji jest zaskoczeniem. Oświęcimianie – przeciętnie prezentujący się przecież w fazie zasadniczej – w hali obrońców tytułu mistrzowskiego zagrali bardzo odpowiedzialnie i przede wszystkim skutecznie.
– Na pewno czujemy się mocniejsi psychicznie, bo w poprzednim tygodniu, wliczając ostatni mecz fazy zasadniczej, wygraliśmy w __Krakowie trzykrotnie. Nie możemy zmarnować takiego kapitału – mówi Marcin Jaros, kapitan Aksamu Unii.
Trudno nie zadać sobie pytania, jak zespół poradzi sobie z presją wyniku i publiczności, (a spodziewany jest komplet).
– Ponoć zawsze najtrudniejszy do zrobienia jest ten ostatni krok, i z taką nadzieją przyjadą do nas krakowianie, ale nie są to przecież nasze pierwsze mecze w play-offy _– uważa popularny „Maliniak”. – Rywale z pewnością nie oddadzą meczu bez walki, bo na finiszu sezonu takich spotkań po _prostu nie ma.
Oświęcimianie mają kolektyw, ale i indywidualności, potrafiące rozstrzygnąć o wyniku. Chodzi o bramkarza Michała Fikrta oraz napastnika Romana Tvrdonia, który solową akcją doprowadził do dogrywki w drugim meczu w Krakowie.
– Przed decydującym spotkaniem zawodnicy muszą przepędzić takiego małego diabełka, siedzącego z tyłu głowy, a potrafiącego wprowadzić nastrój zbytniej asekuracji, bo o lekceważeniu rywala nie może być mowy – uważa Waldemar Klisiak, ikona oświęcimskiego hokeja, obecnie szkoleniowiec pierwszoligowego Naprzodu Janów. – Pamiętam finał, sprzed 14 lat, w czasach dominacji Unii, kiedy w rywalizacji z Podhalem brakowało nam jednego zwycięstwa do mistrzostwa i przegraliśmy, więc feta została odłożona. Swoje na lodzie zawsze trzeba wyszarpać.
Klisiak podtrzymuje opinię wygłoszoną przed rozpoczęciem ćwierćfinałowej rywalizacji, że Unia pokona mistrzów Polski 3:1.
– Z całym szacunkiem dla obecnej Cracovii, w której występuje przecież kilku wychowanków oświęcimskiego klubu, ale trudno zastąpić takich zawodników jak Dudasz, Besch, Valczak, Fojtik, Pasiut, czy młodszy z __braci Laszkiewiczów – były kapitan Unii wylicza graczy, którzy odeszli z Krakowa. – Dzisiejsza Cracovia jest przewidywalna, czego nie można powiedzieć o __Unii.
Klisiak spróbował przewidzieć scenariusz wtorkowego meczu. – Krakowianie zagrają agresywnie, co nie znaczy: otwarcie. Będą szukać bramki. Objęcie prowadzenia w meczu o tak wysoką stawkę jest sporym kapitałem – kończy były hokeista.
W pozostałych ćwierćfinałach gościom brakuje jednej wygranej do awansu. Zestaw par: Polonia Bytom – GKS Tychy (17), Katowice – Sanok (18.30).
KTH Krynica bez szans?
* Pożegnanie z sezonem. Dziś o godz. 18 zespół 1928 KTH Krynica w I rundzie play-off podejmie JKH Jastrzębie. W rywalizacji prowadzi JKH 2:0,do awansu do półfinału wystarczy jej dzisiejsza wygrana. Trudno oczekiwać, aby młody zespół KTH był sprawić niespodziankę w stanie. JKH ma zdecydowanie mocniejszy zespół. Wysoko wygrało dwa pierwsze mecze (6:1 i 9:0). Trener 1928 KTH Robert Błażowski z uwagi na problemy kadrowe musi uzupełniać skład juniorami. Wygląda na to, że będzie to ostatni mecz KTH w tym sezonie. Regulamin PZHL nie przewiduje bowiem meczów o miejsca 5.-8.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?