Struktury nowohuckiego żużla są w trakcie przemian. Utworzony niedawno KKŻ sp. z o.o. przejmuje drużynę seniorów od Stowarzyszenia Speedway Wanda. Problem z licencją się pojawił, bowiem nie dopełniono wszystkich formalności przy składaniu wniosku do PZM.
- Wysłaliśmy oświadczenie, że KKŻ przejmuje od stowarzyszenia wszystkie zobowiązania finansowe wobec PZM i zawodników, które deklaruje spłacić w wymaganym terminie do 15 lutego. Jest też umowa o przejęciu II-ligowej drużyny - mówi Paweł Sadzikowski, prezes KKŻ i nadal Speedway Wandy. - Okazało się jednak, że potrzebny jest jeszcze jeden dokument, o którym nie wiedzieliśmy - porozumienie między KKŻ i PZM. Jak tylko dostaniemy wzór pisma, skonsultujemy je z prawnikami i we wtorek zamierzamy przesłać je do związku. Zapewniam, że nie chcemy uciekać przed zobowiązaniami, jak to było w przypadku klubów z innych miast. Problem wynika tylko ze spraw formalnych. Liczymy, że wkrótce otrzymamy licencję warunkową, a po spłacie zaległości - bezwarunkową.
Klub nie dostarczył też potwierdzenia najmu stadionu na 2014 (zarządza nim KS Wanda). Wysłał za to oświadczenie, że zostanie ono zawarte w wymaganym terminie.
Skąd pomysł na zmianę statusu żużla w Nowej Hucie? W zarządzie nowej spółki są Sadzikowski, Łukasz Gołda i Adam Soczyński, czyli osoby z zarządu Stowarzyszenia Speedway Wanda. - To krok w stronę profesjonalizacji żużla w Krakowie. Wkładaliśmy w to swoje pieniądze i uznaliśmy, że taka formuła będzie bardziej przejrzysta. Chcemy do zarządu i rady nadzorczej zapraszać przedstawicieli sponsorów. W drugiej lidze taki status prawny ma jeszcze tylko Ostrovia - mówi Sadzikowski i dodaje, że w tym tygodniu zrezygnuje z szefowania Speedway Wandzie. - Członkowie stowarzyszenia zdecydują, co dalej. Będzie można na przykład prowadzić szkółkę żużlową.
Choć zmienia się formuła działalności (zawodnicy kontrakty podpisują z KKŻ), to jak mówi prezes, w przyszłym roku drużyna w II lidze nadal jeździć będzie pod szyldem Speedway Wanda. Być może ponownie z dotychczasowym sponsorem tytularnym, Instalem, w nazwie. - Mamy przyrzeczenie prezesa Instalu, że dalej będzie nam pomagał. Umowy nie ma jeszcze podpisanej, będą rozmowy. Liczymy, że współpraca będzie na takich samych zasadach jak dotychczas - mówi Sadzikowski.
Artur Bogacki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?