Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie grają „o pietruszkę”

Maciej Zubek
Tego typu pojedynków Macieja Sulki (z lewej) z Krystianem Dziubińskim zapewne dzisiaj nie zabraknie
Tego typu pojedynków Macieja Sulki (z lewej) z Krystianem Dziubińskim zapewne dzisiaj nie zabraknie Fot. Maciej Zubek
Hokejowa ekstraklasa. Dzisiaj TatrySki Podhale Nowy Targ podejmuje Comarch Cracovię

To ostatnie spotkanie tych drużyn w sezonie zasadniczym, do końca którego zostały jeszcze tylko cztery kolejki.

Choć w tabeli raczej przesądzone jest to, że do play-off Podhale przystąpi z miejsca trzeciego, a Comarch Cracovia z pierwszego, to wcale nie znaczy, że wynik dzisiejszego spotkania nie ma dla obu drużyn znaczenia.

- W każdym meczu gra się o zwycięstwo. Nie wyobrażam sobie, by któryś z moich zawodników inaczej myślał - podkreśla szkoleniowiec drużyny „Szarotek” Marek Ziętara. - W każdym spotkaniu wymagam od każdego sto procent zaangażowania. Po to pracujemy na treningach, by efekty tego były widoczne w meczach. Poza tym, chcemy zapewnić sobie w tabeli trzecie miejsce, bez potrzeby patrzenia na wyniki innych drużyn, a brakuje nam jeszcze do tego dwóch punktów. I to jest nasz cel na _ najbliższe mecze -___dodaje nowotarski szkoleniowiec.

W tym sezonie już sześciokrotnie dochodziło do spotkań Podhala z Cracovią: pięć razy w lidze i raz w finale Pucharu Polski. Bilans korzystniejszy mają „Pasy”, które wygrały aż cztery z tych spotkań. Ale to nowotarżanie wyszli zwycięsko z ostatniego starcia, zwyciężając w Krakowie dosyć niespodziewanie 4:1.

- W tamtym spotkaniu zagraliśmy niezwykle odpowiedzialnie w defensywie i skutecznie w ofensywie. Zespół świetnie realizował założenia taktyczne. Jeżeli to powtórzymy, wówczas i teraz nie jesteśmy na straconej pozycji, choć wiadomo, że to Cracovia jest zdecydowanym faworytem - uważa Ziętara.

W porównaniu z ostatnim, przegranym 1:3, meczem w Oświęcimiu, dzisiaj w składzie Podhala powinien już pojawić się Fin Jarmo Jokila, który po zapaleniu zatok wrócił do treningów. Wciąż niemożliwy jest za to występ Kaspra Bryniczki (złamana szczęka) i Bartłomieja Neupauera (uraz stawu skokowego).

- Na powrót obu musimy jeszcze poczekać. Szczególnie sytuacja z Bartkiem jest trudna. Kontuzja okazała się poważniejsza, niż wskazywały pierwsze diagnozy. Kasper za to powoli już wraca do treningów. Brak obu tych graczy bardzo nam doskwiera. Obaj występują na pozycji środkowego, a tych w drużynie nam brakuje - zaznacza opiekun „Szarotek”, który nie ukrywa, że bardzo liczy na to, iż w najbliższym czasie do zespołu dołączy nowy zawodnik. Czasu nie zostało już jednak wiele. Z końcem stycznia zamyka się bowiem okienko transferowe.

- Cały czas sondujemy rynek, ale biorąc pod uwagę nasze możliwości, za dużego wyboru nie ma. Rozglądamy się za obrońcą. Po rezygnacji z gry Aleksiuka mamy tylko sześciu nominalnych zawodników na _ tej pozycji. To stanowczo za mało, aby wystarczyło w play-off - _podkreśla Ziętara.

Początek dzisiejszego spotkania o godz. 18. W roli arbitra głównego poprowadzi je Michał Baca z Oświęcimia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski