Zbigniew Bartuś: RAZEM DAMY RADĘ
Taki Paweł Kosowicz, strzelec bramki dla Zieleńczanki Zielonki w ostatnim meczu z Górnikiem Wieliczka, zadowoliłby się pewnie promilem tej kwoty. Jeśli nawet zazdrości Argentyńczykowi zarobków, to nie żąda od prezesa Zieleńczanki barcelońskich apanaży. Rozumie, że póki nie będzie grał jak Messi, w klubie klasy Dumy Katalonii, na lawinowe podwyżki nie ma co liczyć.
Jawność zarobków w sporcie wydaje się wszystkim oczywista. To samo dotyczy wynagrodzeń menedżerów. Dzięki niej wiemy na przykład, że kiedy największe globalne instytucje finansowe osuwały się w przepaść, ich menedżerowie wypłacali sobie rekordowe premie. Jawność pozwala nam też kontrolować - i powściągać - zakusy władzy, która chciałaby płacić zbyt wiele. Głównie sobie. Ale czy potrzeba nam teraz powszechnej jawności płac? Czy to jest rzecz paląca? Czy to rozhula gospodarkę?
Wątpię.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?