Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie kończy się walka o zielony Zakrzówek

Małgorzata Mrowiec
Kontrowersje. Politycy i miejscy aktywiści chcą doprowadzić do korekty planu miejscowego dla rejonu ulic św. Jacka i Twardowskiego. Jeśli nie uda się u wojewody – pójdą do sądu.

Uchwała Rady Miasta o przyjęciu tego planu dla części Za­krzów­ka została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego 21 lipca. Do wojewody ruszyli jej przeciwnicy. Wytykają niezgodność planu ze studium zagospodarowania Krakowa, sprzeczność z przepisami o ochronie przyrody, ustawami, Konstytucją.

– Trzeba się wycofać z możliwości zabudowy między ul. Wyłom a św. Jacka. Grożą nam roszczenia właścicieli działek, za które zapłaci miasto lub państwo – alarmuje z kolei radny PiS Włodzimierz Pietrus (PiS wstrzymał się podczas głosowania w sprawie planu). Jego wniosek złożony u wojewody jest najświeższy.

Radny domaga się stwierdzenia nieważności uchwały w części, dokładniej – wykluczenia zabudowy na łące między ul. Wyłom a św. Jacka, gdyż Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadzi postępowanie w sprawie utworzenia tam strefy ochrony dla węża gniewosza. Radni dowiedzieli się o tym w przeddzień głosowania nad planem. Strefa uniemożliwi budowanie tam, gdzie plan wskazuje tereny pod nowe domy. Można się spodziewać, że zablokowani właściciele działek będą się domagać odszkodowań.

– Nie chcemy być winni temu, że trzeba będzie wypłacać kilkumilionowe odszkodowania z pieniędzy podatnika – mówi w imieniu radnych PiS Włodzimierz Pietrus. Proponuje również ustanowienie na tym terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego.

Inicjatywa Zielony Za­krzó­wek i Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody też wystąpiły z wnioskami do wojewody o częściowe uchylenie uchwały, dotyczące łąki między ul. Wyłom a św. Jacka. Wytykają m.in., że nie powinna się tu znaleźć zabudowa wielorodzinna, nie ma jej bowiem w studium zagospodarowania Krakowa, na podstawie którego był przygotowywany plan. Organizacje uważają, że dla pozostałych terenów przyjęto w planie dobre rozwiązania.

– Otrzymaliśmy sześć interwencji – podsumowuje Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego. Jak podaje, w pięciu są zawarte zastrzeżenia. Dotyczą m.in. właśnie wyznaczenia terenów zabudowy mieszkaniowo-usługowej pomiędzy ul. św. Jacka i Wyłom, nieuwzględnienia w planie ochrony określonych gatunków zwierząt, niezgodności planu z ustawą o ochronie przyrody oraz rozporządzeniem wojewody w sprawie Bielańsko-Tyniec­kiego Parku Krajobrazowego.

W jednej z interwencji zwrócono się zaś do wojewody, aby nie uchylał planu miejscowego.

– Plan miejscowy jest w trakcie naszej oceny nadzorczej – informuje rzecznik wojewody.

Miejscy aktywiści obliczają, że w drugim tygodniu sierpnia powinna być znana decyzja wojewody. Jeśli odrzuci ich postulaty, planują walkę w sądzie.

Tymczasem RDOŚ zlecił już wykonanie ekspertyzy dotyczącej obecności gniewosza na tym terenie. Ma być ona gotowa do końca września. Zaraz po tym powinny zapaść decyzje co do strefy ochronnej.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski