Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie liczyć na gesty...

Redakcja
Franciszek Smuda: - Paweł Brożek i Nawotczyński to ludzie do gry To będzie już szósty oficjalny mecz piłkarzy Wisły od 15 lipca. Trzeci o ligowe punkty. Po zwycięstwie 1-0 nad KSZO, zremisowali z Polonią Warszawa 2-2. Ponadto zdobyli Superpuchar, pokonując stołeczną Polonię 4-3 i awansowali do III rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, eliminując Skonto Ryga (2-1 i 1-0). Dziś zmierzą się z Widzewem Łódź, który raczej tylko nazwą przypomina o latach świetności.

Dziś, godz. 17.30: Widzew Łódź - Wisła Kraków

Dziś, godz. 17.30: Widzew Łódź - Wisła Kraków

Franciszek Smuda: - Paweł Brożek i Nawotczyński to ludzie do gry

 To będzie już szósty oficjalny mecz piłkarzy Wisły od 15 lipca. Trzeci o ligowe punkty. Po zwycięstwie 1-0 nad KSZO, zremisowali z Polonią Warszawa 2-2. Ponadto zdobyli Superpuchar, pokonując stołeczną Polonię 4-3 i awansowali do III rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, eliminując Skonto Ryga (2-1 i 1-0). Dziś zmierzą się z Widzewem Łódź, który raczej tylko nazwą przypomina o latach świetności.
 W sukcesach tego klubu duży udział miał też obecny trener Wisły, Franciszek Smuda.
 - Wspomina Pan jeszcze Łódź? - zapytaliśmy wczoraj szkoleniowca "Białej Gwiazdy" po popołudniowym treningu, tuż przed wyjazdem ekipy.
 - To było bardzo dawno, ale zawsze jadę tam z przyjemnością, bo spędziłem w Widzewie piękne dni. Zawsze jestem tam serdecznie witany. Pozostały mi bogate wrażenia, miłe wspomnienia.
 - Za Wami już pięć ważnych spotkań, a Widzew wystąpił tylko raz w lidze.
 - Nie chcę niczego tłumaczyć zmęczeniem. Zawodnik profesjonalny nie powinien w ogóle o tym myśleć. Sam musi decydować, co mu potrzeba, sam się pilnować i dbać o swoją formę.
 - Czy w perspektywie meczu z Barceloną, da Pan szansę rezerwowym?
 - Nie będzie poważniejszych zmian. Może jedna, dwie. Nie lubię bez przerwy mieszać w składzie. Zespół musi poprawić grę taktyczną i wtedy będzie dużo lepiej.
 - Zabiera Pan ze sobą juniorów, mistrzów Europy: Pawła Brożka i Łukasza Nawotczyńskiego.
 - Nie mówmy już o nich juniorzy. To są ludzie do gry, do pełnego eksploatowania. Co, mamy ich w muzeum postawić? Żeby ich zdjęcia zawieszono na ścianach budynku klubowego to muszą jeszcze długo pograć.
 W obozie wiślaków nikt nie dopuszczał myśli o stracie punktów w Łodzi. Wszyscy już zapomnieli o porażce 0-3 w poprzednim sezonie. W bramce krakowskiego zespołu stał wtedy Maciej Szczęsny, który stara się odzyskać sprawność po operacji kolana. W tej sytaucji pozycja Artura Sarnata jest niezachwiana. - W Łodzi będziemy walczyć o trzy punkty - _podkreśla bramkarz Wisły. - Zmiany w Widzewie wcale nie muszą świadczyć o tym, że drużyna jest słabsza. Tym bym się nie przejmował. Najważniejsza jest nasza gra.
 "Jedenastkę" Widzewa prowadzi długo związany z Wisłą, jako zawodnik, a potem trener, Marek Kusto. Przejął zespół na początku przygotowań, podczas zgrupowania w Wiśle. Zastąpił Bogusława Kaczmarka. -
Mecz z Wisłą zawsze trochę elektryzuje. Trzeba będzie dużo potu wylać, żeby osiągnąć korzystny rezultat. Nie ma co liczyć na gesty wiślaków, ich zmęczenie_ - powiedział nam Marek Kusto, który ma do dyspozycji 17 graczy.
 Drużyna została mocno zmieniona. Przeciwko mistrzom Polski wystąpią jednak byli piłkarze Wisły: Adam Piekutowski, Mariusz Jop i Daniel Dubicki. Dwaj pierwsi są wypożyczeni, Dubicki sprzedany.
 Widzew w drugiej kolejce spotkań miał grać w Katowicach, ale na próśbę GKS spotkanie zostało przełożone. Przerwę łodzianie wykorzystali na 5-dniowy wypad do Niemiec, gdzie rozegrali trzy sparingi z zespołami niższych klas. W pierwszym meczu ligowym sezonu 2001/2002 ulegli u siebie Zagłębiu Lubin 1-3.
 W 3. kolejce I ligi: grupa A, sobota: Widzew - Wisła (17.30), Polonia Warszawa - GKS Katowice (17), niedziela: Odra Wodzisław - Górnik Zabrze (17), KSZO Ostrowiec - Zagłębie Lubin - przełożony na 12 września; grupa B, sobota: Amica Wronki - Pogoń Szczecin (17), Śląsk Wrocław - Stomil Olsztyn (17), RKS Radomsko - Groclin-Dyskobolia (17.30), mecz Ruchu Chorzów z Legią Warszawa odbył się wczoraj.
JERZY SASORSKI

Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0-4 (0-2)

 Bramki: Karwan 32 i 84, Surma 29 samob., Kucharski 77. Sędziował K. Słupik (Tarnów). Żółte kartki: Śrutwa, Grzelak, Terlecki, Omeliańczuk, Kucharski. Widzów 5024.
 Ruch: Matuszek - Jamróz, Jikia, Masternak, Górski - Woś (74 Terlecki), Surma, Madej (46 Gorawski), Grzelak (83 Duda)
- Śrutwa, Bizacki.
 Legia: Kowalewski - Szala, Magiera, Omeliańczuk (20 Bojarski) - Jarzębowski, Murawski (77 Vuković), Majewski, Kiełbowicz - Karwan, Kucharski, Wróblewski (68 Piekarski).
 Jak padały bramki? 0-1: po kornerze Kiełbowicza, główkował Kucharski, a piłkę do własnej bramki skierował Surma. 0-2: rajdem popisał się Wróblewski, dośrodkował do Karwana, a ten strzelił pod poprzeczkę. 0-3: Karwan pozostawił za sobą chorzowian, wyłożył piłkę Kucharskiemu, a ten nie zmarnował okazji. 0-4: po podaniu Kucharskiego, a formalności dopełnił Karwan.
 (PAP-F)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski