Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie lubię marazmu i nieudolności

Redakcja
- Byłem do tej pory bierny, ale w obliczu panującej dokoła nieudolności postawiłem to zmienić i przejść do działania - mówi Zbigniew Dańko, prezes dwóch klubów: sułkowickiego MKS-u "Zielona" i rudnickiego LKS-u.

Zbigniew Dańko - prezes dwóch klubów z Sułkowic

- Byłem do tej pory bierny, ale w obliczu panującej dokoła nieudolności postawiłem to zmienić i przejść do działania - mówi Zbigniew Dańko, prezes dwóch klubów: sułkowickiego MKS-u "Zielona" i rudnickiego LKS-u.

   
   Zbigniewowi Dańce, pełniącemu także funkcję prezesa zarządu sułkowickiej Izby Gospodarczej, jest łatwiej działać, bowiem ma na co dzień kontakt z kolegami przedsiębiorcami, którzy podobnie jak on nie żałują grosza na ten cel. - Spotykamy się w grupie ludzi, którym leży na sercu dobro naszej młodzieży i którzy chcą znaleźć dla niej alternatywne formy zajęć i wypełnienia wolnego czasu - _mówi prezes Dańko. - _W Rudniku próbujemy działać od miesiąca, z "Zieloną" związani jesteśmy od czterech lat.
   Miejscem spotkań młodzieży trenującej piłkę nożną w MKS "Zielona" jest stadion zlokalizowany tuż przy drodze prowadzącej z Sułkowic do Biertowic. Boisko nie posiada żadnej infrastruktury poza dość nierówną płytą i dwiema bramkami. Nowy prezes chce jednak zmienić ten niekorzystny wizerunek i to jak najszybciej. - Już teraz postawiliśmy bramę, zaczątek przyszłego ogrodzenia obiektu - _mówi Zbigniew Dańko. - _Możemy to zrobić, bowiem władze gminne oddały boisko w nasze użyczenie na okres pięciu lat. To otwiera nam drogę do inwestowania w obiekt. Pierwszą inwestycją jest wspomniane ogrodzenie siatką całego obiektu.
   Zarząd "Zielonej", któremu prezesuje Zbigniew Dańko, chce także w tym roku, najlepiej przed rozpoczęciem sezonu ligowego, postawić na terenie boiska budynek socjalny. Będą tam szatnie dla piłkarzy i sędziów, natryski oraz toalety. - Projekt jest już gotowy - _mówi prezes. - _Wykonała go moja córka Bernadetta. Budynek postawimy własnym sumptem i własnymi środkami gospodarczymi. Musimy się pospieszyć, bowiem przepisy ligowe mówią, że tego typu obiekt musi znajdować się na stadionie. Wrzesień to ostateczny termin oddania budynku socjalnego do użytku. Szacujemy, że jego koszt całkowity zamknie się kwotą 80 tysięcy złotych. Wciąż jeszcze poszukujemy sponsorów, którzy wspomogliby nas w dziele sfinansowania tej ważnej inwestycji.
   Zbigniew Dańko pozyskał już kilku sponsorów. Oprócz własnych środków, które przeznacza na realizację ambitnych planów przyciągnął do pomysłu sponsora generalnego sułkowicką "Kuźnię" oraz firmę "Ziembet" braci Powroźników, która wykona prace ziemne, firmę Wiesława Bieli "Widbet", która zabezpieczy beton oraz "Edekspol", której właściciel jest zainteresowany współpracą z zarządem klubu. - W czerwcu chcemy zacząć i zakończyć prace związane z grodzeniem obiektu, w lipcu rozpoczniemy stawianie budynku socjalnego. Bardzo przychylnie do naszych działań ustosunkowały się władze gminne. Burmistrz Józef Mardaus przeznaczył 5 tysięcy zł na dofinansowanie prac przy boisku, na dodatek po cztery tysiące na pracę w obu klubach - _mówi Zbigniew Dańko. Pieniądze przeznaczone na kluby pozwolą pokryć koszty przejazdów na mecze oraz częściowo koszty sprzętu, jakiego używają młodzi piłkarze.
   
- Oprócz ogrodzenia i budynku socjalnego chcemy, aby na stadionie "Zielonej" powstały także trybuny - mówi prezes Dańko. - _Na stadionie Cracovii demontowane są stare trybuny i istnieje szansa przekazania ich bezpłatnie naszemu klubowi. Problem polega tylko na tym, czy nadadzą się one do naszych potrzeb. Jeśli tak, to kwestię, gdzie posadzić kibiców, będziemy mieć, i to w miarę tanim kosztem, z głowy. Pozostają jeszcze sprawy uporządkowania samej płyty boiska oraz wybudowania parkingu w jego bezpośredniej bliskości. Murawa nie jest w najlepszym stanie. Musimy zadbać o nią i to jak najszybciej. Uzupełnić braki darnią i kilkakrotnie wywalcować. Co do parkingu, to istnieją plany, aby pomieścił on dwadzieścia samochodów. Na razie będzie to utwardzony plac. Z czasem chcemy, aby został pokryty kostką brukową.
   Wszystkie koszty związane z pracami zaplanowanymi na stadionie "Zielona" prezes Dańko szacuje na około 43 tysiące złotych. Pieniądze będą pochodzić po części z budżetu gminy, po części z kieszeni prywatnych sponsorów i po części z kieszeni samego prezesa.
   Obecnie w MKS "Zielona" trenują dwie grupy młodych piłkarzy z roczników: 1991 (starsi) i 1992 oraz 1993 (młodsi). Czynią to pod okiem wytrawnego trenera Władysława Moskala trzy razy w tygodniu. Grają na miarę swoich możliwości, czyli w okolicach dziewiątego miejsca w V lidze młodzieżowej w grupie krakowskiej. Trener Moskal wymienia kilku chłopaków, którzy wyróżniają się na tle grupy. Są to: bracia Tomek i Michał Listwanowie, Jarek Frączek. Wśród trzydziestu trenujących chłopców są tylko ci najwytrwalsi, ci, którzy naprawdę chcą grać w piłkę i podnosić swoje umiejętności. Zarówno trener, jak i prezes klubu mają to samo zdanie o celowości istnienia przedsięwzięcia. Chcą dać dzieciom alternatywę spędzania wolnego czasu i poprzez sport kształtować ich charaktery.
   W LKS Rudnik trenują juniorzy grający w klasie B. 4-5 miejsce w aktualnej tabeli daje perspektywę przyszłorocznej walki o klasę A. Taką szansę daje także zatrudnienie nowego trenera Leszka Lisowskiego, który do tej pory pracował w Gościbi. Juniorzy LKS Rudnik będą trenować i rozgrywać mecze na boisku "Zielonej" - tym samym, wobec którego prezes Dańko ma tak ambitne plany.
   - Chcielibyśmy trochę rozruszać środowisko rudnickie - _mówi Zbigniew Dańko. - _Z tego co wiem, to niewiele się tam dzieje. Ponieważ klub nie posiada własnego boiska, nie ma nawet gdzie organizować imprez masowych.__Chcielibyśmy na boisku "Zielonej" zorganizować coś w rodzaju Dni Rudnika. Ściągnąć na imprezę ciekawych ludzi, przeprowadzić rozgrywki masowe w piłkę nożną, zaprosić do działu miejscowe organizacje, na przykład OSP. Może uda się przeprowadzić taką imprezę jeszcze w tym roku?
   Zapytany o to, dlaczego tak mocno angażuje swoje siły w tego typu działania, Zbigniew Dańko odpowiada, że był dotychczas dość biernym obserwatorem wydarzeń lokalnych, ale nieudolność i marazm w tym względzie tak go zdenerwowały, że postanowił zmienić swój stosunek i zabrać się do pracy. - Mam teraz więcej czasu na to, aby udzielać się społecznie, a uważam, że nic tak dobrze nie kształtuje charakterów młodych ludzi jak sport - _twierdzi Zbigniew Dańko. - _Mam w tym miejscu wielką prośbę do firm działających na naszym terenie, aby czynnie włączały się w proces budowania sportowej przyszłości środowiska lokalnego. Zapewniam, że warto!
MACIEJ HOŁUJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski