Nie ma chętnych na perłę Podgórza

Niepowodzeniem zakończył się przetarg na inwestora, który wziąłby w dzierżawę i zagospodarował atrakcyjny obszar na Wzgórzu Lasoty w krakowskim Podgórzu.

Teren przy ul. Parkowej jest uznawany za jeden z najbardziej malowniczo położonych kompleksów sportowych w Polsce. Grozi mu jednak dalsze popadanie w ruinę. Przetarg zakończył się fiaskiem, bo w wyznaczonym terminie nie wpłynęła ani jedna oferta. Zarząd Infrastruktury Sportowej czekał na oferty do 11 czerwca. Gdyby byli chętni, to zwycięzca przetargu miał być ogłoszony w miniony piątek.

- Ogłosimy drugi przetarg - zapowiada Krzysztof Kowal, dyrektor ZIS. Przyznaje, że byli zainteresowani atrakcyjnym terenem, ale odstraszała ich cena wywoławcza. Za dzierżawę (na czas nieoznaczony) nieruchomości o łącznej powierzchni blisko 5,5 ha miasto zażyczyło sobie 19 215,35 zł + 23 proc. podatku VAT miesięcznie.

- Teraz są pytania, czy cena nie była za wysoka. A gdyby była niższa, to byłyby zarzuty, że za tanio - komentuje dyrektor Kowal.

Nowy przetarg można ogłosić miesiąc po poprzednim. W ZIS zastanawiają się, jak zmienić warunki, aby oferta była bardziej przystępna dla inwestorów. - Rozważamy obniżenie wysokości czynszu dzierżawy na okres realizacji inwestycji, np. na rok, kiedy z powodu budowy na obiektach nie będzie można zarabiać - wyjaśnia Krzysztof Kowal.

- Ważne, aby powstały tam obiekty sportowo-rekreacyjne do dyspozycji mieszkańców - podkreśla Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze. - Przede wszystkim takie właśnie obiekty tam są planowane. Usługi mają być uzupełnieniem - odpowiada dyrektor Kowal.

Przypomnijmy, obiekty sportowe na Wzgórzu Lasoty przez lata należały do KS Korona. Klub przedstawiał wizje zagospodarowania terenu - ostatnia zakładała modernizację stadionu, budowę basenu, hali sportowej, kortów tenisowych oraz części komercyjnej i rekreacyjnej. Problem polegał jednak na tym, że Korona nie miała na to wszystko funduszy.

W zeszłym roku ZIS wypowiedział więc klubowi atrakcyjny teren. Uzasadnił, że klub nie potrafił go odpowiednio zagospodarować. W tym roku urzędnicy ogłosili przetarg, ale Korona w nim nie wystartowała.

- Nie mieliśmy funduszy na zagospodarowanie terenu i - jak widać po wyniku przetargu - nie ma ich żaden inny klub w naszym mieście - komentuje Mirosław Kolarczyk, który od kwietnia jest prezesem KS Korona.

Podkreśla on również, że klub chce się głównie skupić na modernizacji swoich obiektów - m.in. hali, basenu oraz głównego budynku przy ul. Kalwaryjskiej. - Stawiamy na rozwój sportu masowego. Mamy na to wiele pomysłów. Moglibyśmy je również realizować na naszych dawnych obiektach na Wzgórzu Lasoty - mówi prezes Kolarczyk.

Nieruchomość przy ul. Parkowej podlega ustaleniom miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego "Stare Podgórze - Krzemionki". Zakłada on, że jest to obszar przeznaczony pod obiekty oraz urządzenia sportowe i rekreacyjne wraz z zapleczem administracyjno-socjalnym.

Warunkiem przetargu było zachowanie istniejącego zabytkowego stadionu z trybunami oraz znajdujących się w jego otoczeniu obiektów, z możliwością ich rozbudowy albo przebudowy. Budowie nowych obiektów została przypisana konkretna lokalizacja - przy istniejących budynkach: tym z wieżą zegarową oraz schronisku młodzieżowym. Plan dopuszcza też funkcję uzupełniającą - usługową, np. hotel, motel, pensjonat, kawiarnia, restauracja, sklep, biura itp.

Podgórzanie oczekiwali, że miasto samo zagospodaruje stadion wraz z otoczeniem i powstaną tam odnowione ogólnodostępne obiekty. - To powinny być otwarte przestrzenie, boiska dla sportu masowego mieszkańców - przekonywał Paweł Kubisztal, szef stowarzyszenia Podgorze.pl. Zwracał on uwagę, że lepiej wydać gminne pieniądze na to niż na planowany parking przy hali KS Korona za 10 mln zł. Miasto nie wzięło tego pod uwagę.