MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwy wynik

Redakcja
Cezary Wilk atakowany przez Antoniego Łukasiewicza Fot. Krzysztof Porębski
Cezary Wilk atakowany przez Antoniego Łukasiewicza Fot. Krzysztof Porębski
ROZMOWA. - Bardzo trudno było w tym meczu. Szczególnie końcówka była nerwowa, ale tym bardziej się cieszymy, że udało się nam wywalczyć trzy punkty - mówi CEZARY WILK.

Cezary Wilk atakowany przez Antoniego Łukasiewicza Fot. Krzysztof Porębski

Powtórki przekonują, że gol na 2-2 dla ŁKS-u został zdobyty prawidłowo i nie było spalonego.

- Ciężko mi się odnieść do tej sytuacji, bo jej nie widziałem. Z boiska trudno wychwycić, czy był spalony.

- A patrząc na grę, zasłużyliście na zwycięstwo?

- Dla mnie nie ma czegoś takiego jak zasłużenie na zwycięstwo, czy nie, rozstrzygania czy wynik jest sprawiedliwy. Wygrywa drużyna lepsza, przegrywa słabsza. Okazało się, że byliśmy drużyną lepszą. Trzeba też potwierdzić, że ŁKS zagrał dobre spotkanie i uważam, że jest to drużyna, która spokojnie utrzyma się w ekstraklasie.

- Z czego wynikała słaba gra w końcówce meczu?

- Wynikało to z rozpaczliwych ataków ŁKS-u, ale przede wszystkim z naszej winy, bo źle rozegraliśmy tę końcówkę. Zamiast trzymać piłkę z dala od naszej bramki, pozwalaliśmy na długie wrzutki w nasze pole karne i to rzeczywiście spowodowało sporo zamieszania.

- Ostatnio w zwycięstwach pomagają Wam decyzje sędziów.

- Taka jest praca sędziów, czasem mylą się w jedną stronę, czasem w drugą. To jest nieodłączna rzecz związana z piłką nożną i tego się nie pozbędziemy. Raz jest to na naszą korzyść, innym razem przez to cierpimy. Zdaję sobie sprawę, że łatwiej o tym mówić, kiedy wygrywamy.

- Jest Pan za powtórkami wideo podczas meczów piłkarskich?

- Byłbym absolutnie przeciw, ponieważ piłka nożna jest jedną z dyscyplin, która najdłużej trzyma swoje standardowe zasady i stara się ich nie zmieniać. Myślę, że bardzo na złe zmieniłaby się piłka nożna, gdyby wprowadzono powtórki.

- Jakby Pan porównał obecny ŁKS do tego, w którym kiedyś grał?

- To są podobne drużyny. Wtedy ŁKS miał bardzo solidną, doświadczoną obronę, w której grali Tomasz Hajto, Tomasz Kłos i Bodzio Wyparło w bramce. Obecnie bardzo doświadczona jest linia ofensywna ŁKS-u. Okres gry w ŁKS-ie wspominam bardzo sympatycznie. Szkoda tylko, że obiekty sportowe się tu nie zmieniają. To nie jest żadna dygresja, ani złośliwość, tylko żal, że zawodnicy ŁKS-u muszą grać w takich warunkach.

- Wisła wygrała trzeci mecz z rzędu, a dwa ligowe zwycięstwa spięły klamrą wygraną w Lidze Europy z Fulhamem Londyn. To powód do dużego zadowolenia?

- Powtarzałem, że zwycięstwo nad Fulhamem będzie miało pełny wymiar, jeśli się potwierdzi w kolejnym meczu ligowym. To się udało, cieszymy się, ale już niedługo przed nami kolejne spotkanie z Limanovią.

Rozmawiał: Piotr Tymczak, Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski