Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma łatwo

Redakcja
   Jan Pietrzak - Jak w kabarecie

   W_szyscy się podniecają wynikiem francuskiego referendum w sprawie tzw. europejskiej konstytucji. Choć nie jemy żab i ślimaków, rzecz dotyczy bezpośrednio nas, Europejczyków ze świeżego naboru. Z jednej strony odczuwamy _schadenfreude, że utarto nosa aroganckiemu Chiracowi, który lubi strofować Polskę, z drugiej jednak - nie mamy powodów do uciechy, bo strach przed polskim hydraulikiem nie jest nam na rękę.
   Wstępowaliśmy do Unii, którą reklamowano jako wolny rynek towarów i usług. Jeżeli polskie usługi są lepsze i tańsze od francuskich, to nie powinno być problemu z wymianą paryskich rur przez naszych hydraulików. Okazuje się, że problem jest, a są nim hydraulicy miejscowi, którym wygodniej żyć bez konkurencji i sami chcą dbać o swoje rury... Nacjonaliści tacy...
   W Niemczech inwazję polskich pracowników symbolizują rzeźnicy. W Brukseli - sprzątaczki. W Anglii - kontraktorzy. W Skandynawii pielęgniarki... Polski głodny żywioł wdziera się do sytych, leniwych społeczeństw, budząc ich lęk pracowitością i niskimi wymaganiami socjalnymi. Okazuje się, że jesteśmy lepiej przygotowani do Unii, niż się spodziewano. A to dopiero nieśmiałe początki... Jak się rozkręcimy - Europa usług należy do nas! Hydraulicy z rzeźnikami, sprzątaczki z kominiarzami, kierowcy i rolnicy - po wielu latach przypomnieli sobie hasło z dzieciństwa: "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!" i ruszyli się łączyć. Nadziali się, niestety, na proletariuszy lokalnych. Po raz kolejny jedno z najgłupszych haseł komunizmu zostało zanegowane przez życie.
   Teoretycy znajdują setki uczonych powodów, dla których Francuzi odrzucili konstytucję. Intuicyjnie można wyczuć, że zrobili tak po prostu na złość aroganckim bubkom, tworzącym polityczną elitę Europy. Eurobiurokraci uważają, że wszystko, co każą przegłosować ciemnej masie, ma być przegłosowane, bo innego wyjścia nie ma. Podrzucenie ludziom wielostronicowego gniota do akceptacji jest objawem silnej bezczelności. Jeżeli wiadomo z góry, że 90 proc. społeczeństwa nie potrafi przeczytać i pojąć, co im się każe uchwalić - rzecz nie powinna być poddawana społecznemu referendum. Trzeba doprawdy dużej pogardy dla ludzi, by im kazać akceptować tego rodzaju pomysły. Akurat my w Polsce dobrze znamy ten styl sprawowania władzy. Mieliśmy tu już niejedną partię ludzi rozumnych, których rozum sprowadza się do podejmowania korzystnych wyłącznie dla siebie decyzji.
   Nie zawsze umiemy patrzeć na ręce swojej, krajowej władzy, a życie zmusza nas, by bacznie obserwować władców europejskich, jaki kit chcą nam wcisnąć. Nie ma łatwo w Europie! [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski