Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma mowy o kryzysie

AS
Gorąco było wczoraj w siedzibie Cracovii przy ul. Wielickiej. Piłkarze w skwarze trenowali na płycie, a potem każdy szedł na indywidualną rozmowę do trenera Wojciecha Stawowego.

- mówi trener Cracovii Wojciech Stawowy po porażce z Wisłą Płock i rozmowach z piłkarzami

Gorąco było wczoraj w siedzibie Cracovii przy ul. Wielickiej. Piłkarze w skwarze trenowali na płycie, a potem każdy szedł na indywidualną rozmowę do trenera Wojciecha Stawowego.

- I co wynika z tych rozmów? Rozmawialiście o tym, dlaczego tak słabo Cracovia zagrała w Płocku? - pytamy trenera.
   - Często prowadzę tego rodzaju rozmowy z piłkarzami. Teraz jesteśmy na finiszu ligi, mamy przed sobą dwutygodniową przerwę w rozgrywkach. Było o czym rozmawiać. Nie ukrywam, że mówiliśmy też o pojedynku w Płocku.
- I jakie wnioski?
   - Konstruktywne, optymistyczne.
- To brzmi ogólnikowo...
   - To są sprawy, które powinny zostać miedzy mną a zawodnikami. Powiem tak - wiem, dlaczego zagraliśmy w Płocku słabo. Przyczyn jest kilka, ale myślę, że zostały przeze mnie trafnie zdiagnozowane.
- Rozumiem, że nie chce Pan zdradzać szczegółów rozmów, ale co Pan może powiedzieć kibicom?
   - Na pewno nie można mówić o kryzysie w naszym zespole. Zagraliśmy słabszy mecz, ale piłkarze to ludzie i każdemu może się przydarzyć gorszy występ. Najważniejsze, że mimo porażki nie straciliśmy nadal szansy na zajęcie czwartego miejsca w lidze i na grę w europejskich pucharach. Ta sprawa nadal wyłącznie zależy od nas. Nie musimy się oglądać na innych, czekać na wyniki z innych boisk. Jeśli zrealizujemy swoje zadnia, to czwarte miejsce będzie nasze niezależnie od wyników, jakie osiągną nasi najgroźniejsi rywale. My musimy być silni, zwarci. I jestem przekonany, że tak będzie w dwóch ostatnich meczach.
- Do Płocka jechaliście po 3 punkty, ale przebieg meczu zwłaszcza w II połowie wskazywał, że w tym dniu szczytem marzeń będzie remis. Czy nie należało w pewnym momencie grać na taki wynik?
   - Może należało tak zrobić, ale ja nie dałem takiego sygnału zespołowi. Chciałem ten mecz wygrać i dzisiaj widać, że być może zrobiłem błąd. Może należało być mniej zachłannym, grać o remis? Gdyby taki wynik padł w Płocku, dzisiaj bylibyśmy w komfortowej sytuacji, mielibyśmy 4. miejsce w 99 procentach. Ale powtarzam - jest nadal dobrze, sami zadecydujemy o swoim losie.
   Dzisiaj piłkarze Cracovii jadą do Biłgoraju, gdzie w niedzielę rozegrają towarzyski mecz z miejscową IV-ligową Ładą, klubem, w którym wychował się Kazimierz Węgrzyn. Nie pojedzie natomiast Cracovia 1 czerwca na mecz do Poznania z Lechem. Ma tam wystąpić w miejsce Cracovii drużyna Falcons z New Jersey, który wczoraj przyleciała do Krakowa. Przypomnijmy, że w grudniu zespół Falcons gościł Cracovię w New Jersey i Nowym Jorku i pokonał "pasy" w towarzyskim meczu 1-0.
   31 maja o godz. 12 dojdzie na stadionie przy ul. Kałuży do testu-meczu, w którym sprawdzani będą piłkarze przymierzani do Cracovii. Następny mecz ligowy Cracovii z Pogonią Szczecin odbędzie się w Krakowie w czwartek, 9 czerwca o godz. 19, o tej porze rozgrywane będą wszystkie mecze 25. kolejki.
    (AS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski