Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma sensu myśleć o tym, co będzie w maju

BK
Dla Rafała Boguskiego runda wiosenna jest na razie udana Fot. Andrzej Banaś
Dla Rafała Boguskiego runda wiosenna jest na razie udana Fot. Andrzej Banaś
- Rodzinnych świąt w tym roku mieć nie będziecie. Kiedy zobaczył Pan w terminarzu, że w Wielkanoc wypada mecz z Lechią w Gdańsku, to co Pan sobie pomyślał?

Dla Rafała Boguskiego runda wiosenna jest na razie udana Fot. Andrzej Banaś

ROZMOWA. - Po nieudanej rundzie jesiennej trzeba było zmienić podejście do pewnych spraw - mówi RAFAŁ BOGUSKI, piłkarz Wisły Kraków

- Pomyślałem, jak spędzi ten czas moja rodzina. Trzeba było to zaplanować. Taki już jednak los piłkarza. Skoro taki mamy terminarz, to trzeba grać i tyle.

- Po przerwie na mecze reprezentacji czekają was wkrótce spotkania co trzy dni. Ta przerwa przydała się, żeby dobrze przygotować się do tych meczów?

- Trochę "podładowaliśmy akumulatory", taki oddech się przydał. Już w ostatnim meczu z Pogonią nie wszystko funkcjonowało tak, jak chcielibyśmy, choć oczywiście zwycięstwo cieszyło. Teraz znów wszystko powinno być tak, jak trzeba.

- Te dwa tygodnie przypominają okres z jesieni, gdy zespół przejął trener Kulawik i przygotowywaliście się do meczu z Legią?

- Tak, wygląda to podobnie. Szkoda tylko, że pogoda trochę krzyżuje nam plany, bo nie wszystkie treningi mogą dojść do skutku na naturalnym boisku.

- Wisła może wyglądać jeszcze lepiej niż przed przerwą na reprezentację?

- Pamiętam, że te dwa tygodnie jesienią dużo nam dały. Poszliśmy w górę. Teraz też mamy nadzieję, że będziemy wyglądać jeszcze lepiej.

- Co Pan sądzi na temat Lechii Gdańsk?

- Bardzo trudny rywal. Próbuje grać w piłkę, a nie tylko wybijać ją do przodu.

- To może dla was dobrze, że zagracie z drużyną, która nie będzie murowała dostępu do swojej bramki.

- Czy będzie dobrze, to się okaże po meczu. Na razie musimy się nastawić na ciężką przeprawę. Nie ma co się sugerować tym, że Wisła wygrywała w ostatnich latach w Gdańsku. Każdy mecz jest inny i choć statystyki przemawiają za nami, to wiemy, że będzie trudno.

- Mówił Pan po meczu z Pogonią, że nie zastanawia się, dokąd Wisła może w tym sezonie dojść. Nie wierzę jednak, że nie analizuje Pan sytuacji w tabeli.

- Po nieudanej rundzie jesiennej trzeba było zmienić podejście do pewnych spraw. Nie ma sensu dzisiaj myśleć o tym, co będzie w maju. Moim zdaniem trzeba po prostu koncentrować się na każdym najbliższym meczu i tyle.

- Dla Pana ta wiosna jest na razie udana. Strzela Pan bramki. Nie ma Pan też większych problemów ze zdrowiem. Czy to efekt indywidualnego podejścia trenera Kulawika do Pana?

- Rzeczywiście, tak jest. Rozmawiam często z trenerem, który czasami po prostu mi odpuszcza. Skoro przynosi to efekt, to myślę, że dalej ta nasza współpraca będzie wyglądała właśnie w ten sposób. Nie ma sensu tego zmieniać.

Rozmawiał Bartosz Karcz

PIŁKARZE NA RYNKU

Wiślacy gośćmi "DP"

Jutro od godz. 14 gośćmi "Dziennika Polskiego" przy naszym stanowisku na Targach Wielkanocnych w Rynku Głównym będą czterej piłkarze Wisły. Na stanowisku od strony ratusza pojawią się: Gordan Bunoza, Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki i Marko Jovanović. Będzie można nie tylko spotkać się z zawodnikami, ale również wygrać bilety na najbliższe mecze Wisły z Piastem Gliwice i Legią Warszawa. W tym celu należy przynieść własne pisanki, pomalowane w barwach "Białej Gwiazdy". Zorganizowane będą również inne konkursy wielkanocne. Dodajmy, że Wisła już od wtorku prowadzi sprzedaż biletów na mecze z Piastem i Legią. Na razie tylko w internecie.   (BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski