Nie ma szans na porozumienie. Konflikt wokół TK zaostrza się [WIDEO]

Spór wokół Trybunału Konstytucyjnego nie gaśnie. Burzliwie było wczoraj w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, która opiniowała prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego jako kandydata PiS na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Jak było do przewidzenia, uzyskał on więcej głosów „za” niż „przeciw”. Prof. Jędrzejewski uchylał się od odpowiedzi na pytania członków komisji z opozycji.

WIDEO: "To nie zagraża autonomii polskiego rządu". Eurodeputowani o rezolucji
Źródło: TVN24/x-news

Do kandydata PiS z prośbą o wypełnienie kwestionariusza zwróciła się koalicja organizacji pozarządowych, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Organizacje proszą prof. Jędrzejewskiego m.in. o ustosunkowanie się do kwestii nieodebrania ślubowania przez prezydenta Andrzeja Dudę od 3 sędziów wybranych zgodnie z przepisami przez Sejm minionej kadencji. Odpowiedzi na razie nie ma.

W Sejmie wybór prof. Jędrzejewskiego, karnisty z Uniwersytetu Warszawskiego, jest praktycznie przesądzony. Zastąpi on Mirosława Granata, którego kadencja jako sędziego TK zakończy się 27 kwietnia.

Dziś emocji zapewne dostarczy głosowanie w Parlamencie Europejskim nad rezolucjami w sprawie TK. Przyjęta zostanie ta przygotowana przez największe frakcje w PE, czyli chadeków i socjalistów, którą poparły trzy mniejsze. Rezolucja jest bardzo ostra. Jej twórcy twierdzą, że TK jest sparaliżowany.

Konkludują, że taki stan rzeczy zagraża demokracji, prawom człowieka i rządom prawa. Rezolucja wzywa polskie władze do opublikowania wyroków TK i respektowania opinii Komisji Weneckiej. Ta swoje stanowisko ujęła w 140 punktach i też zaleca rządowi opublikowanie orzeczenia TK. Prezydentowi radzi, by zaprzysiągł 3 sędziów trybunału, prawidłowo wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Wiceszef polskiej dyplomacji Konrad Szymański już zapowiedział, że rezolucja nie ułatwi rozwiązania problemów.

Dziś w PE odbędzie się też głosowanie nad rezolucją zgłoszoną przez Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należą europosłowie PiS. Głosi ona, że przyczyną kryzysu wokół trybunału jest wybór pięciu sędziów TK przez poprzednią władzę.

Szans na uspokojenie nie widać. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w marcu zaprosił liderów partyjnych na spotkanie w sprawie TK. Miało służyć wypracowaniu kompromisowego rozwiązania, ale sam gospodarz spotkania nie przedstawił żadnej propozycji.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński powołał natomiast Zespół Ekspertów ds. Problematyki Trybunału Konstytucyjnego. Zasiada w nim 15 członków. Jego szefem jest prof. Jan Majchrowski, konstytucjonalista z UW. Komisja spotkała się raz, 31 marca. Wtedy, jak można przeczytać w lakonicznym komunikacie, zajmowała się opinią Komisji Weneckiej.

Zwróciliśmy się do jej członków o szerszą informację. Niestety, prof. Bogdan Szlachta, kierownik Katedry Filozofii Polityki UJ, doktor habilitowany prawa, nie uczestniczył 31 marca w pracach zespołu. Prof. Andrzej Dziadzio, kierownik Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa UJ, odesłał nas do prof. Jana Majchrowskiego. Ten odpisał: „Wszelkie informacje będą 15.04 po posiedzeniu. Teraz nic”.

Komisja ma zbierać się co dwa tygodnie. Jej członkowie zapewniają, że chcą opierać się na opinii Komisji Weneckiej. Marszałek Kuchciński zapewnia, że jest to grupa niezależnych ekspertów i praktyków, którzy mają przedstawić pomysły na rozwiązanie problemu.

- Choćby ten zespół złożony był z naprawdę niezależnych, znakomitych ekspertów z dziedziny prawa, to jakież oni mogą wypracować pomysły, skoro sprawa jest prosta - mówi prof. Adam Strzembosz, były I prezes Sądu Najwyższego. - Należy szanować konstytucję, a ona mówi wyraźnie, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Dobrze byłoby się też liczyć z opinią, którą w sprawie trybunału wydały najpoważniejsze instytucje i autorytety prawnicze w kraju i za granicą. One mówią jednym głosem. Prawem nie można kupczyć - dodaje prof. Strzembosz.

- Zespół, który powołał marszałek Kuchciński, jest w większości złożony z ludzi bliskich PiS, co łatwo sprawdzić, ale też nikogo to dziwić nie powinno - twierdzi Wiesław Gałązka, znawca marketingu politycznego. Według niego pomysł powołania zespołu ma cel wyłącznie propagandowy - pokazuje, że PiS ma „swoich” ekspertów, w tym profesorów prawa. Gałązka przekonuje, że członkowie zespołu, jak każdy Polak interesujący się choćby pobieżnie polityką, mają świadomość, że kluczem do rozwiązania kryzysu konstytucyjnego jest postawa Jarosława Kaczyńskiego.