Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma winnych

Redakcja
Prezydent Lech Kaczyński, który wczoraj uczestniczył w gdyńskich uroczystościach 36. rocznicy tragicznych wydarzeń Grudnia '70 powiedział m.in., że wydarzenia te były końcem nadziei o możliwości zreformowania systemu komunistycznego.

Obchody 36. rocznicy Grudnia '70

-Wydarzenia roku 1970 (...) to istotnie koniec marzeń otym, że tamten system może być zreformowany. Opozycja demokratycznanie ukształtowała się zaraz poGrudniu, ale zaczęła się kształtować kilka lat później, niewątpliwie także podwpływem tego wielkiego doświadczenia. Wielkiego ijednocześnie tragicznego - powiedział Lech Kaczyński podczas uroczystości przy pomniku Ofiar Grudnia '70 w pobliżu przystanku kolejki SKM Gdynia-Stocznia, gdzie przed 36 laty padły w Gdyni pierwsze strzały do robotników.
Prezydent odniósł się również do słów występującego przed nim przewodniczącego stoczniowej "Solidarności" Dariusza Adamskiego, który mówił m.in., że sprawcy wydarzeń sprzed 36 lat nie zostali rozliczeni.
-Będziemy więc dalej iść drogą, która może doprowadzić dotego, że zadwa, trzy lata pan przewodniczący nie będzie już mówił oniespełnionych postulatach, onieuregulowanych rachunkach krzywd. Ja (...) jako prezydent Rzeczpospolitej będę czynił wszystko, wramach obowiązującej konstytucji, aby właśnie tak się stało. Chwała bohaterom, których pamięć dziś czcimy - zakończył prezydent.
Gdyńskie uroczystości rozpoczęły się wczoraj o godz. 6 przy pomniku Ofiar Grudnia '70. Uczestniczyło w nich kilkaset osób, m.in. wiele młodzieży.
Na drodze od peronu kolejowego do pomnika, gdzie w 1970 r. padły pierwsze strzały do robotników, ułożono co kilka metrów zapalone znicze. Odczytany został apel poległych. Pod pomnikiem złożono wieńce i kwiaty, a kompania honorowa Marynarki Wojennej oddała salwę honorową.
Według oficjalnych danych w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych.
\\\-__Niejedno młode, obiecujące życie zostało przerwane w __pół drogi - mówił w sobotę biskup Ryszard Kasyna o gdańskich wydarzeniach sprzed 36 lat. Obchody w Gdańsku rozpoczęły się mszą św. w kościele pw. św. Brygidy. Po mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie złożyli kwiaty; odbył się też tam apel poległych.
(PAP)
12 grudnia 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na**artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje, głównie na**Wybrzeżu, ale także w**Krakowie, Wałbrzychu i**w**innych miastach.Jako pierwsi, 14 grudnia, zaprotestowali robotnicy gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej. Dołączyli do**nich pracownicy innych przedsiębiorstw na**Wybrzeżu. Doszło też do**gwałtownych manifestacji ulicznych. W**Gdańsku i**Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR.16 grudnia wojsko zgromadzone przed**bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej otworzyło ogień do**grupy robotników opuszczającej teren zakładu. Tego samego dnia wieczorem w**telewizji wystąpił wicepremier, były I**sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w**Gdańsku, Stanisław Kociołek. Wezwał wszystkich protestujących do**powrotu do**pracy. Następnego dnia w**Gdyni padły kolejne strzały.W**PRL nikogo nie pociągnięto do**odpowiedzialności za**wydarzenia Grudnia '70. Możliwość taka powstała dopiero po**przełomie 1989 r.Od**października 2001 r. przed**sądem w**Warszawie trwa, przeniesiony z**Gdańska, proces o**"sprawstwo kierownicze" masakry robotników Wybrzeża w**1970 r.*

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski