Problem kursowania busów wciąż powraca na wiejskich zebraniach. I trudno się dziwić, transport publiczny nie istnieje.
– Chciałbym pojechać do kina do Wadowic, ale nie mam czym – skarży się Zbigniew Wąsek ze Stryszowa. Z kolei Edward Warchał z Wadowic dodaje: – Czekałem na busa w ten piątek, od dziesiątej do jedenastej, bo chciałem dojechać do Kleczy, żeby podpisać umowę o pracę i się nie doczekałem. Przecież to dzień roboczy, co z tego, że jest pomiędzy 1 maja a 3 maja?
Problemy mają mieszkańcy Bachowic i Woźniki położonych przy trasie do Spytkowic, a także podwadowickiej wsi Babica. Jak mówią, komunikacja dobrze działała dopóki istniał PKS w Wadowicach. – Kursy się wówczas ustalało tak, żeby i ludzie mieli dobrze i przewoźnicy nic nie tracili. A teraz z dnia na dzień jedyny przewoźnik zlikwidował kursy – mówi Józef Różalski, sołtys wsi Babica.
W najgorszym położeniu są mieszkanki sołectwa, które pracują w Wadowicach i Andrychowie w firmach z 24-godzinnym ruchem. – Nie mamy jak dojechać na trzecią zmianę ani jak wrócić – mówi Bożena Balon z Babicy. Dodając, że w pracy trzeba być o 21.45, a tymczasem w dni robocze ostatni kurs busa do Wadowic jest o 17.03, a w soboty o 14.43.
Przewoźnicy likwidują późne wieczorne lub popołudniowe kursy, bo – jak wyjaśniają – im się to nie opłaca. Realizują więc tylko te kursy, na których można zarobić. Starostwo daje licencje przewoźnikom na obsługę linii ale – jak twierdzi – zrobić może niewiele.
– Nie mogę zmusić przewoźników, żeby wykonywali nierentowne kursy – mówi Jacek Jończyk, starosta wadowicki. Dodając, że kursowanie busów jest opiniowane przez władze gmin, a te nie wydają przewoźnikom złych opinii. Gdyby tak było, to starostwo miałoby podstawy do interwencji.
Jak przekonuje starosta, z roku na rok jest za to lepiej ze stanem busów, bo starostwo oprócz policji i służb transportu drogowego także prowadzi kontrole. W 2011 r. wydano jedną decyzję o cofnięciu zezwolenia, a w 2013 r. dwie. Nie są jeszcze prawomocne, gdyż jedna jest w trakcie odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a drugą uchyliło SKO do ponownego rozpatrzenia.
Starosta obiecuje, że w starostwie zostaną zorganizowane spotkania mieszkańców z przewoźnikami. Czy to coś da?
– Każdy szuka kursów rentownych i faktycznie do niektórych miejscowości w pewnych porach nie można dojechać – potwierdzają w wydziale komunikacji i transportu starostwa.
Zrozpaczeni mieszkańcy Babicy wystosowali listy do starostwa i urzędu gminy w Wadowicach. Napisali też, że jeśli władza nie spełni ich prośby o zorganizowanie większej ilości kursów busów, to są „zdesperowani do tego stopnia, że są gotowi na zorganizowanie blokady drogi na Przytkowice”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?