Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie miałem prawa obrażać się na trenera

Rozmawiał Piotr Tymczak
Brożek w klasyfikacji strzelców wszech czasów w polskiej lidze awansował na 17. pozycję (110 goli)
Brożek w klasyfikacji strzelców wszech czasów w polskiej lidze awansował na 17. pozycję (110 goli) FOT. KRZYSZTOF PORĘBSKI
Rozmowa. – Ławka rezerwowych? Jeszcze dziesięć lat temu byłbym bardzo zdenerwowany, ale teraz inaczej patrzę na świat – mówi Paweł Brożek.

Kiedy dowiedział się Pan, że nie zagra od pierwszej minuty?

Już w tygodniu się domyślałem. Nie było to więc dla mnie zaskoczeniem.

Jak Pan to przeżył?

Przegraliśmy trzy ligowe mecze z rzędu i trener próbował szukać innych rozwiązań. Akurat padło na mnie. Nie miałem prawa się obrażać. Chciałem jednak pokazać, że zasługuję na grę w pierwszej jedenastce.

Co mogło zadecydować, że trener Pana odstawił?

Zawsze na napastnika patrzy się przez pryzmat strzelonych bramek. Ja we wspomnianych trzech spotkaniach nie tylko nie zdobywałem goli, ale nie stwarzałem sobie okazji. Dlatego nie dziwiłem się, że tym razem trener dał szansę gry od początku Mariuszowi Stępińskiemu.

Było to przygnębiające?

Jeszcze dziesięć lat temu byłbym bardzo zdenerwowany. Teraz inaczej patrzę na świat i życie. Wydaje mi się, że zareagowałem w odpowiedni sposób, co było chyba widać.

Tą decyzją trener wpłynął na Pana większe zaangażowanie?

O zaangażowaniu nie będziemy rozmawiać. Podpisując kontrakt decyduję się dawać z siebie wszystko. O mniejszej walce nie może być mowy. Mogą się natomiast przytrafić problemy typowo piłkarskie, słabsza forma. Wydaje mi się, że dostałem pozytywny bodziec i w następnym meczu będzie jeszcze lepiej.

Wyglądało tak, jakby gra w drugiej połowie dla Pana i kolegów była wielką przyjemnością.

Bardzo chcieliśmy wrócić do swojej gry. W meczach z Legią czy Cracovią za mało było ruchu w linii ataku, nie stwarzaliśmy sytuacji. W meczu z Jagiellonią były okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Każda drużyna ma jakiś kryzys piłkarski, fizyczny. Zdarza się to najlepszym. Mam nadzieję, że ten kryzys jest już poza nami. Gdy cała linia pomocy i ja jesteśmy w ruchu, to wygląda to tak, jak w drugiej połowie meczu z Górnikiem. Dla napastnika to jest ważne, aby linia pomocy dobrze operowała piłką.

Bierze Pan pod uwagę, aby w Wiśle pełnić rolę dżokera ?

Nie znam piłkarza, który nie chciałby grać od początku. Jeszcze jestem w takim wieku, że mogę dać tej drużynie bardzo dużo. Czuję się na siłach, aby cały mecz grać na dobrym poziomie. Wszystko zależy od trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski