Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mów do mnie misiu

Tomasz Mateusiak
Michał Żebrowski (po lewej) wraz z przyrodnikami namawiał turystów, aby nie zaczepiali niedźwiedzi
Michał Żebrowski (po lewej) wraz z przyrodnikami namawiał turystów, aby nie zaczepiali niedźwiedzi FOT. TOMASZ MATEUSIAK
Tatry. – Mam na imię Michał i do mnie można mówić „misiu”. Nawet to lubię! Do prawdziwego niedźwiedzia tak zwracać się jednak nie powinno – twierdzi Michał Żebrowski. Aktor wziął udział w akcji WWF i TPN.

Turystów, którzy w środę wybrali się na wycieczkę do Morskiego Oka, już na samym początku szlaku do tatrzańskiego stawu spotkała nietypowa niespodzianka.

Każdemu, kto kupił bilet wstępu do parku, specjalną ulotkę oraz pocztówki dotyczące tatrzańskich niedźwiedzi wręczał aktor Michał Żebrow­ski. Filmowy Skrzetuski, a także Wiedź­min, tym samym włączył się w doroczną akcję organizacji WWF (Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody – przyp. red.) i Tatrzańskiego Parku Narodowego pod nazwą „Nie mów do mnie misiu”.

– Mam na imię Michał i do mnie można mówić „misiu”. Nawet to lubię! Do prawdziwego niedźwiedzia tak zwracać się jednak nie powinno – uważa Michał Żebrowski. – Oczywiście nie dlatego, że jemu takie określenie się nie spodoba. Raczej dlatego, że ważące ponad 200 kg niedźwiedzie pluszowymi misiami do przytulania nie są.

Aktor ma dom na Podhalu i czasami widuje niedźwiedzie z okna. – Rozważny człowiek powinien wiedzieć, że niedźwiedź jest dla niego groźny i nie powinniśmy się do niego zbliżać – mówił aktor. – Tatry to przecież dom zwierząt, a my jesteśmy w nim tylko gośćmi. Dlatego uszanujmy tych gospodarzy i dajmy im spokojnie żyć – dodaje.

Identyczne zdanie jak Żeb­rowski ma Tadeusz Figura, leśniczy z Morskiego Oka.

– Jeśli idąc po szlaku spotkamy niedźwiedzia, to absolutnie nie można do niego podchodzić – mówi. – Nie róbmy mu zdjęć ani nie rzucajmy kanapek. To dzikie zwierzę i tak dla jego, jak i naszego dobra, powinniśmy odwrócić się na pięcie i spokojnie, ale zdecydowanie odejść. Jeśli natomiast niedźwiedź zacznie do nas biec, to by go odstraszyć, można narobić trochę hałasu. W 90 proc. przypadków to skutkuje – dodał leśniczy Figura, rozdając w międzyczasie turystom instrukcje postępowania.

Większość ludzi, do których podchodził Michał Żebrowski, pracownicy parku lub działacze WWF, do akcji odnosili się ze zrozumieniem.

– Trzeba być człowiekiem bez wyobraźni, by widząc niedźwiedzia, jeszcze do niego podchodzić – mówi pani Maria, turystka ze Szczecina. – Przecież tak naprawdę jak to zwierzę wpadnie w złość, to zamienia się w bestię i człowiek nie ma z nim szans.

Akcję edukacyjną „o misiu” WWF i TPN będzie powtarzał jeszcze kilkakrotnie w ciągu zbliżających się wakacji.

SZEŚĆ PROSTYCH PRAWD. ZAPAMIĘTAJCIE JE!

- By nie spotkać niedźwiedzia, nie wolno schodzić z wytyczonych szlaków.

- Nie wolno wyrzucać śmieci i resztek jedzenia na szlaku. Niedźwiedzie je zjadają i po pierwsze zapadają na choroby, a po drugie oduczają się polować.

- Gdy zobaczysz niedźwiedzia, odejdź. Pod żadnym pozorem nie idź w jego stronę i nie rób mu zdjęć.

- Nie wolno wprowadzać psów do lasów, gdzie żyją niedźwiedzie. Mogą one wypłoszyć drapieżniki.

- W parku nie wolno zbierać grzybów i owoców leśnych. To pokarm dla zwierząt i jeśli wyjedzą go ludzie, niedźwiedzie będą głodne.

- Niedźwiedzia można też spotkać, jadąc samochodem. Na górskich drogach przed każdym zakrętem trzeba mieć tę świadomość z „tyłu głowy”.

(TM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski