Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mówcie mi o Euro

Redakcja
Gdzie nie spojrzeć, tam Euro. Przynajmniej kilka razy dziennie widzę w telewizorze warszawski Stadion Narodowy, który powoli staje się symbolem stolycy, zabierając tę zaszczytną funkcję Pałacowi Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.

Andrzej Kozioł: MOIM ZDANIEM

Czy na tej zamianie Warszawa traci, czy zyskuje, to rzecz odrębna. Ja sądzę, iż zyskuje, bo trudno o paskudztwo większe niż PKiN.

Z jednej strony Polacy cieszą się z Euro, obiecując sobie wiele rozkoszy, sukcesów i radości. Naiwne to nadzieje, zważywszy, że nasza reprezentacja prezentuje się tak jak się prezentuje. Z drugiej strony ilość zagranicznych wycieczek wykupionych w biurach podróży na czas Euro wzrosła o trzydzieści procent w stosunku do 2011 roku. Ponieważ ceny wycieczek nie spadły, euro podrożało, ozacza to, że spora ilość Polaków chce uciec od zgiełku mistrzostw, przedkładając nad Euro palmy, plaże i ciepłe morza.

Polska nie byłaby Polską, gdyby mistrzostwa Europy nie budziły potępieńczych swarów. Prym wiedzie człowiek, który niegdyś zatrzymał Anglię, poseł Jan Tomaszewski. Starszy o kilkadziesiąt lat i kilkadziesiąt kilogramów, były bramkarz reprezentacji wygłasza sądy tak kontrowersyjne, że władze PiS zawiesiły go w prawach członka klubu parlamentarnego, mówiąc inaczej, przesadziły na ławkę rezerwowych.

Tomaszewski to szczególna postać, ale nie tylko on bierze udział w zadymie wokół Euro. Jak pisałem przed tygodniem, trwa spór pomiędzy politykami. Dla jednych przygotowania do mistrzostw to pasmo sukcesów, dla innych wprost przeciwnie, długi ciąg klęsk.

Przedmiotem kontrowersji stały się nie tylko autostrady, orzełek na piłkarskich koszulkach, ale także miesięcznica katastrofy smoleńskiej, miejsce zakwaterowania rosyjskich piłkarzy oraz marsz kiboli z Rosji, podobno planowany na 12 czerwca, dzień polsko-rosyjskiego meczu. Swoją drogą nie za bardzo rozumiem, dlaczego przyjaciele Moskale mają świętować rozpad ZSRR, skoro tęsknią za Związkiem Radzieckim, a na stadionach, obok trójkolorowych, powiewają także czerwone flagi z sierpem i młotem.

To wszystko irytuje i nuży. Jeszcze gorzej będzie podczas Euro – pijane hordy, wrzaski, wuwuzele, bijatyki. Dlatego cieszę się, że mistrzostwa ominęły Kraków. Nie do końca jednak, bo kilka reprezentacji zamieszka w krakowskich hotelach, bo w ślad za nimi przyjadą kibole, a rodzimi gapie skutecznie będą blokować i tak zatłoczone miasto.

Trzeba uciekać, i to daleko...

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski