Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie możemy się załamać

ŻUK
Rywale bardzo mądrze ustawiają się w obronie - przyznaje Dudzic Fot. Wojciech Matusik
Rywale bardzo mądrze ustawiają się w obronie - przyznaje Dudzic Fot. Wojciech Matusik
-Teraz już można powiedzieć, że Cracovia jest w kryzysie...

Rywale bardzo mądrze ustawiają się w obronie - przyznaje Dudzic Fot. Wojciech Matusik

Rozmowa z BARTŁOMIEJEM DUDZICEM, pomocnikiem Cracovii

- Niestety, przegraliśmy drugi bardzo ważny mecz zrzędu. Chcieliśmy zawszelką cenę wygrać izmazać wstyd poporażce ze Stomilem. Bardzo chcieliśmy, ale nie mogliśmy nic zrobić. Mieliśmy swoje sytuacje, ale to Dolcan wygrał.

- Kibice uznali, że nie za bardzo było widać u was determinację. Zgodzi się Pan z tym?

- Nie wiem, jak to wyglądało zwysokości trybun... Mogę zagwarantować, że była. Mówię szczerze. Trenowaliśmy dwa, trzy dni bardzo ostro, wiele sobie powiedzieliśmy, byliśmy zmobilizowani naten mecz. Nie zabrakło chęci, by wygrać... Nie wygraliśmy isłychać było ztrybun, że kibice nie byli zadowoleni.

- Po meczu odbyliście w stronę kibiców marsz, taki marsz żałobny, za karę.

- Sami sobie to zgotowaliśmy - jak inaczej to można tłumaczyć? Chcieliśmy podziękować... Cóż, głowy do góry, nikt z nas się nie będzie załamywał, jeszcze mamy dużo meczów i będziemy chcieli zrobić wszystko, by zmazać te porażki, by "zaskoczyć" i zacząć wygrywać.

- Po meczu do waszej szatni przyszedł prezes Filipiak, było gorąco?

- Mogę powiedzieć tylko tyle, że przyszedł i podziękował nam za walkę.

- O ile, zgodnie z tym, co Pan mówi, bardzo chcieliście, o tyle było widać, że coś was blokuje i nie możecie grać, bo po prostu nie macie sił.

- Coś nas zblokowało, szczęście też się odwróciło. Z Okocimskim wygraliśmy, ale nie po dobrej grze, z GKS-em Katowice ostatnie 15 minut też było bardzo nerwowe, coś się zacięło. W meczu z Dolcanem stworzyliśmy sobie dwie-trzy okazje bramkowe, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.

- Zapytam wprost: czy czujecie się słabsi fizycznie niż w tamtej rundzie?

- Uważam, że czujemy się OK. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie wszystko jest w porządku.

- Brak wam pomysłu na kreowanie gry. Gdy lider tabeli podejmuje średniaka, gra powinna wyglądać inaczej, a tu nie było widać przewagi.  

- Chcemy grać tak jak jesienią, ale drużyny rywali bardzo mądrze się ustawiają w obronie i jest ciężko. Cały czas staramy się wymieniać piłkę, nie jesteśmy Barceloną, by sobie dobrze radzić w takich sytuacjach. Cały czas będziemy próbować dobrze grać i wierzymy, że w końcu to "zaskoczy". Jeszcze wiele meczów nam zostało.

- Frustracja kibiców wzięła się chyba stąd, że jesienią były przy ul. Kałuży lepsze drużyny od Dolcanu, a jednak poległy...

- Mecz meczowi nierówny. Każdy zespół gra inaczej. Tym razem się nam nie udało, ale będziemy pracować nad sobą. Nie możemy się załamać.

Rozmawiał Jacek Żukowski

PO 11 MIESIĄCACH

Dość długo, bo 11 miesięcy, piłkarze Cracovii byli niepokonani na własnym boisku. 3 maja ubiegłego roku przegrali z Ruchem Chorzów 0:2 w rozgrywkach ekstraklasy. Jesienią z 7 meczów I-ligowych wygrali sześć i jeden zremisowali, wiosną wygrali dwa razy, aż do meczu z Dolcanem...

Kibice jakby wyczuli, że nie będzie dobrze, bo w sobotę frekwencja była najniższa w tym sezonie na stadionie przy ul. Kałuży (5754 widzów). To najsłabszy wynik od 27 listopada 2011 r. i meczu z Bełchatowem (5296). (ŻUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski