Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie możemy zakładać, że wszystko przegramy

Piotr Tymczak
Semir Stilić w 10 meczach w Wiśle zdobył dwie bramki
Semir Stilić w 10 meczach w Wiśle zdobył dwie bramki FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Wisła Kraków. – Zostało sześć meczów, możemy zdobyć 18 punktów. Ktoś się może śmiać, ale nie można zakładać, że wszystkie przegramy – mówi Semir Stilić

– Tylko żeby miał kto grać – dodaje Bośniak.

Jego powrót w piątek na stadion Lecha, w którym grał w przeszłości, był dla niego smutnym wydarzeniem. Stilicia zabolała porażka 0:3, ale po spotkaniu analizował, że w sytuacji w jakiej znalazła się Wisła, było bardzo ciężko.

– Przyjechaliśmy bardzo osłabieni. W żadnej drużynie, w której byłem wcześniej, nie widziałem tylu absencji piłkarzy. Mamy szpital. Jak się przyjeżdżało na trening to więcej było kontuzjowanych niż tych co trenują – opowiada Stilić. – Nie wiem jak byłoby gdyby Lech nie strzelił szybko bramki. Niestety, poznaniacy szybko wykorzystali nasze błędy, zdobyli dwa gole i było ciężko. Mieliśmy w składzie wielu młodych zawodników i trzeba zrozumieć, że jeszcze brakuje im doświadczenia – zaznacza Bośniak.

Przypomina, że jak Lech miał kłopoty kadrowe i pojechał do Szczecina to przegrał z Pogonią 1:5.

Po stracie dwóch goli w Poznaniu, Wisła nie istniała jednak w ofensywie, była bezradna, brakowało zrywu, który dałby szansę na strzelenie chociaż kontaktowej bramki.

– Lech prowadził 2:0, dostał skrzydeł, nie dał nam za dużo miejsca na rozgrywanie piłki, wykorzystał to i wygrał – ocenia Stilić.

Jego zdaniem nie ma znaczenia ustawienie, a więc czy gra się trzema środkowymi pomocnikami, czy jednym i dwoma skrzydłowymi. Według niego bardzo ważna jest stabilizacja w składzie. – Jak się mecz zacznie, to ustawienie w dzisiejszym futbolu często jest umowne. Obojętnie na jakiej pozycji się znajdziesz, to musisz wykonywać na niej zadania. Trudno jednak o pewną grę w obronie jak co mecz zmieniają się w niej zawodnicy – mówi pomocnik „Białej Gwiazdy”. Zdaje sobie sprawę, że nie najlepiej wygląda jego współpraca z Pawłem Brożkiem. – Nie może to wyglądać dobrze jak nie strzelamy bramek – zgadza się zawodnik.

Wierzy, że w kolejnym spotkaniu z Pogonią wiślacy w końcu przerwą fatalną serię ośmiu meczów bez wygranej. – Zrobimy wszystko, aby tak się stało. Mam nadzieję, że do składu wróci kilku zawodników i nam pomogą. Jak bym nie wierzył w zwycięstwo, to powinienem przestać grać w piłkę – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski