Nie musimy się wstydzić DPS-ów

Fot. Ewa Tyrpa

Trzy pytania do JÓZEFA KRZYWORZEKI, starosty krakowskiego

- Wszystkie placówki osiągnęły standardy określone w rozporządzeniu ministra polityki socjalnej i nie musimy się ich wstydzić. Mówię nie tylko o pięciu DPS-ach prowadzonych przez powiat, ale też przez inne organizacje. W dwóch ostatnich kadencjach doprowadzono je do dobrego stanu, na co wydano wiele milionów złotych.

Czego dotyczyły przepisy nakazujące dostosowanie dps-ów do standardów?

- Obejmowały dwa obszary. Jeden dotyczył obiektów, m.in. zmiany wskaźników powierzchni, przypadającej na jednego podopiecznego, np. w pokoju jednoosobowym do minimalnie 9 m kw. oraz zmniejszenia liczby mieszkańców w jednym pokoju do maksymalnie trzech osób i likwidacji barier architektonicznych. Drugi obszar to humanizacja opieki nad mieszkańcami DPS-ów. Chodzi głównie o zatrudnianie odpowiedniej liczby fachowego personelu w zależności od rodzaju schorzenia. Np. w DPS-ach dla osób przewlekle chorych, a więc wymagających pełnej obsługi, wprowadzono normy minimum 60 pracowników dla stu podopiecznych. W placówkach dla osób psychicznie chorych oraz upośledzonych umysłowo musi pracować przynajmniej 50 terapeutów. Natomiast 40 w domach dla osób starszych.

Ile powiat rocznie przeznacza na utrzymanie swoich DPS-ów?

- W tym roku prawie 13 mln zł dla pięciu placówek, w których przebywa 860 osób.

Ewa Tyrpa