MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie myślę o tym, co będzie

Rozmawiał Jacek Żukowski
MIrosław Hajdo na pewno poprowadzi „Pasy” w 4 meczach
MIrosław Hajdo na pewno poprowadzi „Pasy” w 4 meczach Fot. Anna Kaczmarz
Piłka nożna. Trener Mirosław Hajdo wygrał w swym debiucie w ekstraklasie. Czy zostanie w Cracovii po sezonie?

– Cel, jakim było utrzymanie Cracovii, wydaje się być zrealizowany. Choć ostrożni powiedzą, że jeszcze nie, bo do 100-procentowej pewności potrzeba jeszcze dwóch punktów. Chyba jednak mocno wierzy Pan w to, że to już jest przesądzona sprawa?

– Wyznaję zasadę, że jak czegoś nie ma na sto procent, to cały czas trzeba być skoncentrowanym. Życie sportowe nauczyło nas, że wiele rzeczy niemożliwych staje się możliwymi...

– Na pewno jednak po wygranej w Lubinie jest już bliżej niż dalej do tego celu.

– Z tym się muszę zgodzić.

– Co Pan zrobił z szatnią Cracovii? Piłkarze „Pasów” z ostatniego meczu to byli inni ludzie niż w kilku wcześniejszych spotkaniach. Byli przede wszystkim podbudowani psychicznie.

– Mamy tam swoje małe sposoby. Do tego doszły chęci chłopaków i to na pewno razem zagrało. Także zmiana ustawienia, także kilku zawodników, którzy do tego nowego ustawienia bardziej pasowali i to wszystko razem się poskładało. Doszło też trochę szczęścia, bo ono było nam bardzo potrzebne i wszystko zakończyło się pozytywnie.

– Pan tę taktykę: 4 –4 – 2 w różnych klubach, w których Pan był wcześniej, jakoś szczególnie sobie upodobał, dlaczego?

– Nie gramy jeszcze ofensywnie, tak jakbym chciał, bo jednak było mało czasu do tego, by to wprowadzić, ale będziemy robić wszystko, by kroczek po kroczku to w całości wyglądało lepiej.

– Piłkarze mieli takie wytyczne, by grać prostą piłkę, by nie kombinować w obronie?

– Nie do końca, na pewno mieliśmy zadanie takie, by w trudnych momentach nie starać się rozgrywać piłki na siłę. Natomiast w pozostałych mieliśmy grać piłką i utrzymywać się przy niej po to, by przeciwnik miał jak największy problem. Różnie to jednak wyglądało w różnych momentach meczu. Były lepsze i gorsze, ale summa summarum wszystko się fajnie skończyło i z tego się cieszymy.

– Tomislav Mikulić zaprezentował się z niezłej strony, a miał do tej pory tylko jedną szansę na pokazanie swoich możliwości w ekstraklasie. Widać było, że to jest rutyniarz. Może nie ma szybkości, ale dobre ustawianie się było jego domeną.

– Jest to zawodnik na pewno ograny na Zachodzie. Jak ktoś zobaczy jego CV, to nie ma w tym przypadku. Różnie może być z przygotowaniami, ale spokój, umiejętność ustawienia się, w dodatku gra w takim ustawieniu na pewno mu pomogły. Nie zawiódł.

– A w Giannisie Papdopoulosie widzi Pan napastnika? On był sprowadzany do Cracovii jako pomocnik i to defensywny...

– Zobaczymy, jak wszystko się dobrze poukłada, dostanie też szansę na innej pozycji. Wtedy zobaczymy, jaka jest jego wartość. Zależało nam na tym, by pojawili się na boisku zawodnicy, którzy mają pewne atuty. A Papadopoulos grał już wcześniej na tej pozycji, wysuniętego napastnika. Na pewno swoje zadanie spełnił, a po jego dośrodkowaniu padła bramka. Lewą nogę ma cenną, a to był atut, który przemawiał w tym meczu na jego korzyść.

– Czy jak już będziecie w pełni bezpieczni, będą eksperymenty w składzie, czy będziecie grali do końca o jak najlepszy wynik?

–W każdym meczu gra się o wynik, ale niewykluczone, że będą jakieś zmiany, że niektórzy chłopcy dostaną szansę pokazania się, ale nie jest powiedziane, że to będzie od początku meczu.

– Jest możliwa sytuacja, że pod Pana wodzą zespół wygra cztery mecze. Wtedy po sezonie będzie miał Pan mocny argument w ręku w rozmowach z działaczami w sprawie nowego kontraktu...

– Nie zastanawiam się nad tym, co będzie dalej. Dla mnie najważniejsze jest to, by Cracovia utrzymała się w ekstraklasie, a co będzie potem, to zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski