Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie oddałeś książki? Może przyjść windykator...

Małgorzata Więcek-Cebula
Halina Ciochoń jest stałą czytelniczką brzeskiej książnicy. – Czytam dużo i bardzo pilnuję, by zawsze na czas oddawać wszystkie pożyczone książki – podkreśla pani Halina
Halina Ciochoń jest stałą czytelniczką brzeskiej książnicy. – Czytam dużo i bardzo pilnuję, by zawsze na czas oddawać wszystkie pożyczone książki – podkreśla pani Halina FOT. MAŁGORZATA WIĘCEK-CEBULA
Brzesko. Brzeska książnica w radykalny sposób chce zdyscyplinować swoich czytelników.

Rekordzista z oddaniem książek do brzeskiej biblioteki zwleka cztery lata. Nic nie dają ponaglenia i upomnienia. Bibliotekarze uznali, że skoro nie da się po dobroci, to czas sięgnąć po ostrzejsze bodźce. Chcą zatrudnić firmę windykacyjną, która nie tylko odzyska książki, ale też ściągnie karę za ich przetrzymanie.

Na razie na stronie in­ternetowej biblioteki widnieje komunikat z ostrzeżeniem. Przetrzymywane książki można oddać do końca lutego i sprawę załatwić polubownie. Po tym terminie do drzwi brzeszczan może zapukać firma zajmująca się odzyskiwaniem długów.

– Wtedy już nie będzie tłumaczenia – mówią bibliotekarze.

Brzesko nie jest pionierem w tej dziedzinie. Z firmy windykacyjnej z powodzeniem korzystała Biblioteka Wojewódzka w Krakowie. ­– W ich przypadku gra była warta świeczki, bo do ściągnięcia było około pół miliona złotych – mówi Maria Marek, dyrektorka brzeskiej książnicy.

W Brzesku ta kwota będzie na pewno mniejsza, nie tylko ze względu na mniejszą liczbę czytelników, ale i dużo niższe opłaty za przetrzymanie książek.

– Jest to 5 groszy za każdy dzień opóźnienia, podczas gdy w Krakowie ta opłata wynosi aż 35 groszy – wylicza Renata Wielgosz, instruktor powiatowy w brzeskiej bibliotece.

Wiadomo, że sprawa dotyczy kilkuset książek, nierzadko poszukiwanych przez innych czytelników.

– Jesteśmy po to, by strzec tego, co mamy. Nie może tak być, że znajdą się osoby, które książki przywłaszczą sobie na zawsze, bez poniesienia za to kary – mówi Agata Nalepka, kierownik działu dla dorosłych.

Podobne zdanie ma Halina Ciochoń, jedna z wiernych czytelniczek. – Sama bardzo tego pilnuję, by książki oddawać na czas, bo wiem, że na tę konkretną publikację może czekać ktoś inny – tłumaczy.

W bocheńskiej bibliotece czytelnicy przetrzymujący książki otrzymują pisemne upomnienie. Wysłanie go to koszt 5 zł, które muszą później uregulować sami zapominalscy. Tu z usług windykatora jednak się nie korzysta.

Biblioteka w Tarnowie także nie sięga po firmę egzekwującą od czytelników należności.

– Problem przetrzymywania książek rozwiązał się, odkąd uruchomiliśmy nowy system biblioteczny – wyjaśnia Ewa Stańczyk, dyrektor MBP w Tarnowie. Każdemu wypożyczającemu, który udostępnia swój adres mailowy, system automatycznie wysyła powiadomienia o zbliżającym się terminie oddania książki. Regularnie przypomina także o jego przekroczeniu. System ma także i inną zaletę – czytelnik może przez internet prolongować okres wypożyczenia i tym samym uniknąć kar.

W Żabnie też sobie radzą bez zewnętrznej firmy ściągającej długi. – W sprawie niezwracanych książek wysyłamy trzykrotnie upomnienia. Zwykle to wystarcza, jeśli nie czytelnik, to ktoś z jego rodziny zwraca wypożyczone z księgozbioru pozycje – mówi Marta Warias, dyrektor MGBP w Żabnie.

Współpraca A. Skórka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski