- Nie wiedziałam, że to miejsce było poświęcone pamięci państwa Kaczyńskich. Dowiedziałam się dopiero na komendzie - tłumaczyła wczoraj oskarżona studentka Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, która wraz z koleżanką niszczyła znicze, wieńce i kwiaty złożone na płycie Rynku Głównego.
Kobiety zostały zatrzymane 20 kwietnia. Miały około 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Usłyszały zarzut "znieważenia miejsca publicznie urządzonego w celu uczczenia pamięci zmarłego prezydenta". Pierwsza z nich okazała skruchę i dobrowolnie poddała się karze 6 miesięcy ograniczenia wolności - 30 godzin tygodniowo będzie pracować społecznie.
Jej koleżanka odmówiła złożenia wyjaśnień. Wczoraj dziewczyna obwiniła swą towarzyszkę o zniszczenie zniczy, sama miała jedynie podnieść wieniec. Przyznała się tylko do znieważenia policjanta, który - jak twierdzi - miał ją wcześniej obrazić.
- Bardzo żałuję, że pod wpływem alkoholu doprowadziłam się do stanu, w którym nie panowałam nad emocjami - powiedziała w sądzie 22-letnia Aleksandra W. Przez łzy opowiedziała sądowi, że inny policjant "zakuł ją w kajdanki, szarpał i rzucał o ścianę".
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?