Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie patrzymy na to, czy Cracovia jest mocna czy nie

JACEK ŻUKOWSKI
Jurij Szatałow uratował Cracovię przed spadkiem
Jurij Szatałow uratował Cracovię przed spadkiem FOT. TOMASZ BOŁT
Piłkarska ekstraklasa. Trener Gónika Łęczna Jurij Szatałow trzy lata temu był bohaterem Cracovii. Wiosną 2011 roku utrzymał ją w ekstraklasie. Dzisiaj stoi po drugiej stronie barykady.

Piłkarze Górnika są w lepszych nastrojach po ostatniej wygranej w Szczecinie z Pogonią. – Czuję się tak samo, jak przed każdym meczem – mówi Jurij Szatałow, były trener „Pasów”, obecnie prowadzący Górnika. – Po zwycięstwie morale zespołu na pewno się podniosło.

„Pasy” tymczasem zanotowały poważną wpadkę w Pucharze Polski, przegrywając z Błękitnymi Stargard Szczeciński 0:2. Jak mocna jest więc Cracovia według opinii trenera jej dzisiejszego rywala?

– Myślę, że wszystko pokazuje tabela, jesteśmy w tych samych granicach – twierdzi trener. – Nam też ostatnio u siebie nie poszło (porażka 0:1 z Górnikiem Zabrze – przyp. żuk), nie wiem czy to była chwilowa słabość, czy coś poważniejszego. Na pewno nie czujemy się faworytem, do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem.

Mimo porażki z zabrzanami, na własnym boisku Górnik spisuje się dobrze, wygrał 5 meczów, 4 zremisował. Potrafił wygrać u siebie choćby z Legią 3:1. Na wyjazdach wygrał tylko dwa razy.

– Mecze na obcych boiskach to nie jest tylko nasz problem – mówi szkoleniowiec. – To bolączka co najmniej połowy ligi. Proszę zobaczyć, kto ma dwa zwycięstwa na wyjeździe? U siebie jest inaczej, bo zawodnicy pewnie się czują, znają boisko i kibice im pomagają.

Szatałow spotyka się z Cra­covią drugi raz w ekstraklasie, po odejściu z Krakowa. Wszyscy kibice „Pasów” pamiętają mu wiosnę 2011 r., kiedy to w cudowny sposób utrzymał zespół, będący w beznadziejnej sytuacji. Czy szkoleniowiec inaczej traktuje mecze ze swymi byłymi klubami?

– Szczerze powiem, że nie – mówi. – Sentyment zostaje, ale może w luźnych rozmowach, w pracy na pewno nie. Jak wspominam tamten czas, to mieliśmy przede wszystkim spokój ze wszystkich stron, pomoc kibiców. Zrobiliśmy zmiany kadrowe, dobrą pracę wykonaliśmy zimą i zagraliśmy wiele dobrych meczów u siebie.

Wtedy w zespole „Pasów” grali Mateusz Żytko i Sławomir Szeliga. Ta dwójka piłkarzy z obecnej kadry Cracovii pamięta tylko pracę z Szatałowem w klubie z ul. Kałuży. W ciągu trzech lat nastąpiła prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o kadrę krakowian.

Właśnie na ich boisku jesienią Górnik zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Objął prowadzenie, ale jednak przegrał tamten mecz 1:2.

– Za popisy artystyczne nie przyznaje się punktów – mówi spokojnie. – W piłce liczy się przede wszystkim skuteczność. Cracovia była pod tym względem lepsza. Fajna gra cieszy tylko wtedy, kiedy się wygrywa. Jak jest porażka, to nie ma to znaczenia.

Łęcznianie mieli dwa tygodnie temu wprawkę przed Cra-covią. Górnik Zabrze gra bowiem podobną taktyką co krakowianie, z trójką w obronie. Czy tamten sprawdzian, choć przegrany, może zadziałać na korzyść miejscowych?

– To korzystna sprawa dla nas – twierdzi Szatałow. – Przypomnimy sobie to ustawienie, to ułatwia pracę. Z góry powiem, że nie obawiam się rywala. Chcemy narzucić swój styl gry, nie patrzymy na to, czy Cracovia jest mocna czy nie. Mam nadzieję, że nie będzie to mecz walki, że kibice zobaczą też trochę finezji, zespoły, które będą chciały grać w piłkę. Nie sugeruję się tym, że Cracovia przegrała w Pucharze Polski. Myślę, że podejście do pucharów jest takie samo na całym świecie. Zdarzają się wpadki, adrenalina była zdecydowanie wyższa u przeciwnika. Błękitni zagrali dwa czy trzy razy lepiej niż na co dzień.

Górnik ma jednak swoje cele, nie patrzy na rywala. – Marzymy o grze w pierwszej ósemce - mówi Szatałow. – Bo jak nie będziemy o tym myśleć, to po co grać? Wiele zespołów może jeszcze o nią powalczyć. Za wcześnie jeszcze na prognozy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski