Wypłaty dywidendy z zysku domagał się fundusz inwestycyjny ING. Podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy złożył formalny wniosek o wypłacenie dywidendy w wysokości 50 groszy za każdą akcję.
Dla pracowników miałoby to jedynie symboliczne znaczenie – w ich rękach są drobne pakiety, mogliby liczyć więc na sumy rzędu kilkudziesięciu złotych.
Zarząd spółki wolał, by cały zysk netto, czyli ponad 214,6 mln zł przeznaczyć na kapitał zapasowy spółki. – W najbliższych latach planujemy wysokie wydatki na inwestycje – wyjaśnia Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy Grupy Azoty SA.
W głosowaniu wniosek ING przepadł, głównie dzięki poparciu wniosku władz spółki przez skarb państwa, największego udziałowca tarnowskiej firmy.
Podczas zgromadzenia nie potwierdziły się spekulacje o planach wprowadzenia przez rosyjskiego oligarchę Wiaczesława Kantora swojego przedstawiciela do rady nadzorczej Grupy Azoty.
Kantor, za pośrednictwem kontrolowanych przez siebie trzech spółek, dysponuje już nieco ponad 20 proc. akcji największej polskiej firmy chemicznej. Kilka lat temu próbował przejąć kontrolę nad firmą z Mościc.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?