HOKEJ. Aksam Unia Oświęcim nie sprostała Cracovii i - choć miała ją "na widelcu" - przegrała po rzutach karnych 2-3
Oświęcimianie zagrali inaczej niż w Krakowie. - Tym razem to rywale byli od nas szybsi, agresywniejsi, a nam w dodatku zdarzyły się proste błędy - podkreśla Ladislav Spiiak, trener Aksamu. - Tymczasem w Krakowie właśnie dyscypliną taktyczną w grze obronnej pokonaliśmy przeciwnika - dodaje szkoleniowiec.
Oświęcimianie w pewnym momencie zagrali czterema atakami, co do tej pory nie zdarzało się często. - Starałem się rozłożyć siły na cały mecz, a i tak chyba trochę nam ich zabrakło, zwłaszcza w końcówce meczu, kiedy krakowianie mocno przycisnęli, szukając zwycięskiej bramki i tym samym pełnej puli - tłumaczy trener Spiiak.
Oświęcimianie mogli się pokusić o pełną pulę, bo przy stanie 2-2 sędzia przyznał im karnego. Wprawdzie w hokeju trudniej go wykorzystać niż w piłce nożnej, ale w Krakowie potrafił go wykorzystać Robert Krajci. W Oświęcimiu szczęścia zabrakło jednak Jakubowi Radwanowi. - Zawodnik zostanie za tę samowolę ukarany - zapowiada trener Unii. - Miał podjechać do sędziego, pokazując mu tylko, że jest zraniony, więc tym samym w strzelaniu karnego mógłby go zastąpić Wojciech Wojatarowicz, a i faulującego krakowianina spotkałaby większa kara. Tymczasem Radwan porwał się do strzelania, a jaki tego był skutek, wszyscy widzieli. To była sytuacja, którą wygrywa się mecze - dodaje szkoleniowiec.
Być może sędzia nie uznał reklamacji Radwana, oceniając, że może strzelać karnego, bo - zgodnie z przepisami - ma go wykonać zawodnik poszkodowany.
Choć krakowska strona utrzymuje, że to ona miała przewagę, oświęcimianie mieli tyle sytuacji, że mogli w regulaminowym czasie przechylić szalę na swoją stronę. Okazji mieli dużo, Jednak tego dnia nawet oświęcimscy obcokrajowcy, czyli Robert Krajci z Petrem Tabaczkiem, marnowali nawet najlepsze pozycje bramkowe.
W oświęcimskiej bramce dzielnie spisywał się Krzysztof Zborowski, to jednak nie mógł zapobiec utracie goli wobec słabiej spisującej się defensywy.
Jerzy Zaborski
jerzy. [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?