Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie pomogło dobre wino

RS
UNIA-WISŁA PAGED - PROKOM TREFL SOPOT 66-76 (17-20, 18-20, 17-17, 14-19). Sędziowali: Tomasz Kudlicki, Adam Krasucki, Roman Kuczyński. Widzów 1000.

W ekstraklasie koszykarzy

   Punkty dla Unii-Wisły Paged: Ansley 30 (2x3, 6 zb., 5 as., 2 prze.), Anderson 15 (1x3, 6 zb., 6 as., 2 prze.), Szybilski 7 (7 zb.), Szcześniak 4 (5 prze., 4 as.), Tuljković 4 oraz Suski 2, Żurawski 2 (4 zb.), Sulowski 2, Golański 0 (4 zb.).
   Punkty dla Prokomu: Wójcik 28 (1x3, 5 zb.), Jagodnik 19 (9 zb.), Pacesas 4 (1x3, 3 prze.), Maskoliunas 3 (4 zb.), Masiulis 2 oraz Jamison 7 (7 zb.), Nemeth 7 (1x3), Cirić 4, Dylewicz 2.
   Statystyki drużynowe: procent za 2: 50-52, proc. za 3: 14-15, proc. za 1: 70-75, zbiórki 30-35, asysty 22-8, faule 29-28, straty 15-16, przechwyty 14-13, bloki 2-3.
   O Prokomie - mistrzu Polski i uczestniku Euroligi koszykarzy - mówi się, że jest tak silny, iż może nawet nie przegrać meczu w tym sezonie w Era Basket Lidze. Spotkanie z Unią-Wisłą w Krakowie pokazało, że rywal nie jest taki straszny, choć... do pokonania niezwykle trudny.
   Małopolanie dobrze rozpoczęli, od pierwszych minut fantastyczną formę strzelecką prezentował 37-letni Ansley. Amerykanin trafiał za 2 i za 3, trzymając wynik w pierwszej kwarcie (zdobył 12 na 17 pkt swojej drużyny). W Prokomie skuteczny był Wójcik (9 pkt), który w ofensywie miał wsparcie kilku kolegów. W 9 min Prokom wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca meczu.
   Na początku drugiej kwarty mistrzowie Polski, po chwili nieuwagi ze strony gospodarzy, powiększyli przewagę (24-17 w 11 min). Mimo iż grali bez Wójcika i wysokiego Masiulisa, nie pozwalali się doścignąć. W 16 min było 32-23, w 18 min 39-27. Małopolanie świetnie zagrali w obronie w ostatnich minutach (kilka przechwytów), zmniejszając stratę do 35-40 (20 min).
   W trzeciej odsłonie trwała wyrównana walka. Na parkiet wrócił Wójcik, nękając gospodarzy akcjami pod koszem (dobijał rzuty partnerów). W Unii-Wiśle nadal trafiał Ansley, dołączyli do niego Szybilski oraz Anderson, który kończył kontrataki. W 23 min było tylko 45-43 dla Prokomu, w 27 min 51-45. W 30 min goście wygrywali 57-52.
   Prokom przyspieszył w ostatniej kwarcie, wykorzystując fakt, iż ma bardziej wartościowych i wypoczętych rezerwowych (wśród nich był niedawny koszykarz NBA Jamison!). Po niecelnych rzutach słabo prezentującego się Szybilskiego sopocianie odskoczyli na 64-54 (34 min). Nadzieję gospodarzom wróciły przechwyty i punkty wszechstronnego Andersona (64-59 w 36 min). Wtedy jednak pod koszem spudłował Sulowski (wrócił do Unii-Wisły po pobycie w Anwilu), a następnie reprezentant Węgier Nemeth trafił za 2 i za 3 (69-59 w 36 min). Te akcje podcięły skrzydła gospodarzom. Doświadczona drużyna z Sopotu kontrolowała przebieg spotkania, wygrywając 76-66.
   Znakomity mecz rozegrał 37-letni weteran NBA Ansley, o którym po meczu trafnie wyraził się Eugeniusz Kijewski, szkoleniowiec Prokomu (gdzie kilka lat temu grał Amerykanin): - Ansley jest jak wino. Im starszy, tym lepszy.
RAFAŁ STANOWSKI
   Pozostałe wyniki 2. kolejki Era Basket Ligi: Polonia Warszawa - Czarni Słupsk 88-64 (mecz awansem w piątek), Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek 76-114, AZS Koszalin - Noteć Inowrocław 105-78, Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gdański 98-73, Astoria Bydgoszcz - Śląsk Wrocław 85-67.
1. Anwil 2 4 200-138
2. Polonia 2 4 191-141
3. Prokom 2 4 169-135
4. Turów 2 4 174-145
5. AZS 2 3 182-181
6. Astoria 2 3 154-159
7. Polpharma 2 3 160-176
8. Czarni 2 3 149-167
9. Śląsk 2 2 139-161
10. Unia-Wisła 2 2 128-163
11. Noteć 2 2 156-192
12. Gipsar 2 2 155-199
(RS)

Dwugłos trenerów

   Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - W Krakowie niełatwo jest zwyciężyć. Unia-Wisła zagrała dobrze, niejedna drużyna będzie się tu musiała wznieść na wyżyny, by walczyć o wygraną. Jesteśmy na początku rozgrywek, więc nasza forma nie jest jeszcze optymalna. Graliśmy bez wartościowego obrońcy Millera, który leczy kontuzję.
   Mariusz Karol, trener Unii-Wisły Paged: - Nie mam nic do zarzucenia moim zawodnikom. Zagrali bardzo dobrze. Prokom był dla nas zbyt silną drużyną na tym etapie rozgrywek. Rozegraliśmy niewiele sparingów, więc musimy się przygotowywać drogą startową. Mam nadzieję, że w następnych meczach pokażemy, że stać nas na dużo więcej. My także nie mieliśmy kompletnego składu, nie grał Bielak, który ma zapalenie mięśnia Achillesa, a Tuljković narzekał na bóle w pachwinie.(RS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski