Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie powiemy żonie

Wysokość rachunku telefonicznego to tajemnica, której współmałżonek nie pozna bez specjalnych dyspozycji

Trzeba znać kod lub posiadać pełnomocnictwo

Trzeba znać kod lub posiadać pełnomocnictwo

Wysokość rachunku telefonicznego to tajemnica,

której współmałżonek nie pozna bez specjalnych dyspozycji

   (INF. WŁ.) Nasza Czytelniczka z Krakowa, która wyjeżdża na dwa tygodnie do Hiszpanii, chciała zapłacić na czas rachunek telefoniczny. Problem w tym, że Telekomunikacja Polska jeszcze go jej nie dostarczyła. Kobieta zadzwoniła na Błękitną Linię i usłyszała, że kwotę można podać tylko osobie, na którą zarejestrowany jest telefon. Czyli mężowi Czytelniczki. Tyle że ten przebywa właśnie w Hiszpanii.
   - Niech mąż do nas zadzwoni, to się dowie - oświadczyła pracownica obsługująca Błękitną Linię. - Ma dzwonić do państwa z Hiszpanii, żeby móc zapłacić rachunek? - upewniła się zdziwiona małżonka. - Zgodnie z przepisami o ochronie danych osobowych tylko mąż może poznać tę sumę, zanim prześlemy rachunek - usłyszała. A że ten akurat w tym miesiącu dociera do klienta w Krakowie później niż zwykle, kobieta nie dostanie go przed wyjazdem.
   Oburzona Czytelniczka obawia się, że kiedy wróci, a będzie to po terminie, do którego rachunek trzeba zapłacić, zastanie odcięty telefon. - Nic nie mogę zrobić - usłyszała od pracownicy Błękitnej Linii. Uspokojono ją jednak, że "opóźnienie nie powinno raczej spowodować takich konsekwencji".
   Izabella Szum, szefowa biura prasowego TP SA w Krakowie, wytłumaczyła nam, iż żona wysokości rachunku przez telefon nie pozna, bo tylko właściciel telefonu może dokonać takich dyspozycji. Mąż tej pani powinien był przed wyjazdem ustanowić specjalny kod, podać go żonie i wtedy dzwoniąc na Błękitną Linię mogłaby poznać wysokość rachunku. Innym wyjściem jest złożenie odpowiedniego pełnomocnictwa udzielonego żonie na piśmie i przekazanie go TP SA. Ale i to trzeba zrobić przed wyjazdem za granicę.
   Problem w tym, że mąż naszej Czytelniczki o konieczności ustanowienia kodu lub złożenia takiego pełnomocnictwa nie wiedział. - To wszystko jest w regulaminie - usłyszeliśmy.
   Co ma jednak zrobić Czytelniczka, skoro te podpowiedzi są w tym wypadku spóźnione? Odpowiedź z biura prasowego brzmi: "konsultanci stosują procedury weryfikacji klienta według opracowanych zasad. Są one po to, by uniknąć takich sytuacji".
   Krakowianka jednak problemu nie uniknęła. Na pocieszenie dowiedzieliśmy się, że jeśli telefon zostanie odłączony, zanim kobieta wróci z Hiszpanii, będzie mieć prawo do uregulowania należności i telefon zostanie ponownie włączony. - Osoba zakładająca nieobecność w domu może też dokonać nadpłaty - zaznacza Izabella Szum. Problem w tym, że i ta uwaga odnosi się do męża Czytelniczki, który wcześniej o tym nie wiedział.
   - _Chyba poproszę kolegę z pracy czy wujka, by zadzwonił na ową linię i podał się za mego męża. Po głosie jej pracownica przecież go nie rozpozna - _mówi__zdenerwowana Czytelniczka. I dodaje, że zastanowi się, czy nie zmienić operatora. (EŁ)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski