Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie powinniśmy byli przegrać

Redakcja
Jano Frohlich (z lewej) w pojedynku z Łukaszem Szczoczarzem FOT. Piotr Bałut
Jano Frohlich (z lewej) w pojedynku z Łukaszem Szczoczarzem FOT. Piotr Bałut
Czy przyjeżdżając do przedostatniej drużyny w tabeli spodziewaliście się tak trudnego meczu?

Jano Frohlich (z lewej) w pojedynku z Łukaszem Szczoczarzem FOT. Piotr Bałut

Rozmowa z JANO FROHLICHEM, kapitanem Sandecji

- Czuliśmy już przed meczem, że w Niecieczy będzie nas czekał bardzo trudny bój. Wiedzieliśmy, że zespół Termaliki Bruk-Betu zajmuje miejsce na końcu tabeli i będzie potrzebował punktów. Staraliśmy się jednak o tym nie myśleć. Wiadomo jednak, że zmiana trenera zawsze mobilizuje zawodników do lepszej gry, zawsze nowy trener wprowadza w zespole sporo zmian, dlatego nawet zespół zajmujący miejsce na dole tabeli może być w takiej sytuacji równorzędnym partnerem dla drużyny z czołówki. Wszystko to potwierdziło się na boisku. W pierwszej połowie mieliśmy dwie doskonałe okazje do zdobycia bramek, była więc szansa by mecz potoczył się później po naszej myśli. Niestety nie wykorzystaliśmy tych okazji, później Vladimir Kukol - moim zdaniem zbyt pochopnie - został ukarany przez sędziego drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. W drugiej połowie mimo, że graliśmy w osłabieniu nie odstawaliśmy zbytnio od gospodarzy, ale jak się okazało to wszystko było mało i szkoda tylko tej straconej bramki w przedłużonym czasie gry.

- W dwóch ostatnich meczach zdobyliście tylko jeden punkt. Czy oznacza to że zaczął się jakiś kryzys w drużynie?

- Wynika to być może z niewielkich problemów kadrowych, jakie nas prześladują w ostatnim czasie. Mamy wprawdzie w zespole innych zawodników, którzy próbują zastąpić kontuzjowanych graczy. W pierwszej lidze nie ma jednak łatwych meczów. W poprzednim spotkaniu nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i stąd tak marna zdobycz punktowa w dwóch ostatnich spotkaniach. Musimy także dokładnie przeanalizować przyczyny porażki w Niecieczy, wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski i lepiej przygotować się do kolejnych meczów.

- Jaką taktykę przyjęliście na mecz z Termaliką Bruk-Betem?

- Nie kalkulowaliśmy, przyjechaliśmy do Niecieczy po zwycięstwo. Mamy już uzbierane na swoim koncie trochę punktów, dzięki temu w meczu z niecieczanami grało się nam dużo łatwiej. Chcieliśmy mocniej zaatakować w pierwszych dwudziestu minutach, a później cofnąć się i zagrać z kontry. Mieliśmy te dwie sytuacje bramkowe, o których już wspominałem i jestem pewny, że gdybyśmy wykorzystali choć jedną z nich to mecz zakończyłby się całkiem innym wynikiem. Mimo wszystko szkoda mi tej straconej bramki w przedłużonym czasie gry. Gdybyśmy utrzymali do końca czyste konto to mecz zakończyłby się bezbramkowym remisem, który też byłby dla nas niezłym rozstrzygnięciem. Muszę jednak pogratulować zawodnikom Termaliki Bruk-Betu za walkę do końca, która przyniosła im cenne zwycięstwo.

- Jakie macie plany sportowe na tegoroczny sezon?

- Marzy nam się w tegorocznym sezonie awans do ekstraklasy. W poprzednim sezonie zabrakło nam naprawdę niewiele, teraz chcemy cały czas utrzymywać się w czołówce pierwszej ligi. Zobaczymy jakie miejsce uda się nam zrobić po rundzie jesiennej, wtedy będziemy mogli więcej powiedzieć o naszych planach. Szkoda, że przegraliśmy w Niecieczy, gdyż Podbeskidzie Bielsko-Biała i ŁKS Łódź wygrały swoje mecze i troszkę nam uciekły. Nie zrażamy się tym i będziemy się starali odrobić tę stratę w kolejnym meczu, na własnym boisku, z Wartą Poznań.
- Kilka kolejek temu w zespole było trochę zamieszania wokół dymisji jaką złożył na ręce zarządu trener Dariusz Wójtowicz. Czy sytuacja w drużynie się już unormowała?

- Myślę, że wszystkie niedomówienia i nieporozumienia zostały wyjaśnione, nadal pracujemy razem i to z dobrym skutkiem. Mimo wszystko nie powinny nam się zdarzać takie wpadki jak ta w Niecieczy.

Rozmawiał PIOTR PIETRAS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski