Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie powtórzę błędów

Rozmawiał Artur Bogacki
Daniel Pytel został w nowohuckim klubie na następny sezon
Daniel Pytel został w nowohuckim klubie na następny sezon Fot. Artur Bogacki
Rozmowa z DANIELEM PYTLEM, żużlowcem I-ligowej Speedway Wandy Instal Kraków.

– Podczas prezentacji drużyny podkreślał Pan, że przydał się Panu na odbudowanie taki sezon jak poprzedni.

– Nie ukrywam, że potrzebowałem klubu, który zapewni mi poczucie spokoju. Znalazłem go w Krakowie. Bardzo dobrze się tu czuję, w tym roku chciałbym się odwdzięczyć za zaufanie, którym mnie obdarzono.

– Biorąc pod uwagę ostatnie lata, można uznać, że najbliższy sezon będzie najważniejszym w Pana karierze?

– Na pewno jednym z ważniejszych. Zresztą duże wyzwanie jest przed całą drużyną, bo awansowaliśmy do pierwszej ligi. Tam wymagania są wyższe. Przygotowuję się teraz pod względem kondycyjnym, mam od lat sprawdzoną metodę. Natomiast kluczowym elementem jest przygotowanie sprzętowe. Na tym się skupiam w tym roku. Jeśli w tej kwestii wszystko będzie dograne, na odpowiednim poziomie, to myślę, że przysporzę kibicom wielu pozytywnych emocji.

– Przed rokiem przychodził Pan do II-ligowej wówczas Speedway Wandy Instal jako zawodnik z doświadczeniem z I ligi. Nie udało się jednak spełnić oczekiwań, Pan sam też chyba ma niedosyt.

– No tak. Najgorsze były dwa ostatnie mecze (finał z Ostrovią – przyp.), troszeczkę się pogubiłem, jeśli chodzi o sprzęt. Był już wysłużony po sezonie i nie udało się przeskoczyć pewnych kwestii. Stąd też słabsza dyspozycja w tych spotkaniach, w których jechaliśmy z bardzo mocnym rywalem. Chcę wyzbyć się błędów, które wtedy popełniłem i nie dopuścić już do takiej zniżki formy w ważnych momentach.

– Czyli przygotowanie sprzętowe będzie teraz dużo lepsze...

– Tak. To już jest pierwsza liga. Jeśli chce się coś osiągnąć, to sprzęt musi być już na bardzo dobrym poziomie.

– Skład zespołu na następny sezon jest tak mocny, że przed Panem trudne zadanie, by „wygryźć” z kadry meczowej mających wyższe notowania zawodników.

– Powiem tak – dzisiaj nikogo jeszcze „wygryzać” nie muszę, bo na razie nikt nie ma na stałe miejsca w składzie. Myślę, że zdrowa rywalizacja jest jak najbardziej wskazana, w meczach będzie jeździł ten, kto będzie lepszy. Mamy dużo sparingów przed ligą, które wyłonią drużynę. Jeśli nie uda mi się znaleźć w kadrze na ten pierwszy mecz (6 kwietnia u siebie ze Startem Gniezno – przyp. AB), to i tak nie odpuszczę.

Będę przyjeżdżał na treningi, startował w innych zawodach, żeby dostać szansę, którą będę się starał wykorzystać. Jestem optymistycznie nastawiony, nie stoję na przegranej pozycji. Jeśli zadbam o sprzęt, to mogę stale być w składzie. Wiem, że stać mnie na to, żeby w każdym meczu robić „dwucyfrówki”. Opcja wypożyczenia do innego klubu na tę chwilę nie wchodzi w grę.

– Drużyna jest mocno zmieniona, jest wielu nowych zawodników. Jakie są Pana wrażenia po obozie przygotowawczym w Bieszczadach?

– Ekipa jest bardzo fajna, wszyscy się szybko dogadali. Pod względem integracyjnym wyjazd był bardzo pomocny, myślę, że każdy z nas wyniósł z niego pozytywne emocje.

– Na pytanie o wasze cele na najbliższy sezon najczęściej pada odpowiedź – awans do play-off. Przy siedmiozespołowej lidze miejsce w czwórce, przy takim składzie drużyny, wydaje się być wręcz planem minimum.

– Tak, aczkolwiek w pierwszej lidze nikt już za darmo punktów nam nie odda. Trzeba się będzie napocić, żeby dostać się do tej czwórki. Moim zdaniem mamy na tyle wysoki potencjał drużyny, że powinniśmy dać sobie radę.

– Kto według Pana jest faworytem I ligi?

– Nigdy nie oceniam tego przed sezonem. Same nazwiska nie jadą, papierowych faworytów było wielu, a często bywało tak, że na koniec zajmowali odległe miejsca w tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski