Nie pozwólcie umrzeć nadziei!

Blisko milion pielgrzymów uczestniczyło we mszy świętej na zakończenie Światowych Dni Młodzieży

   Podczas mszy, koncelebrowanej przez 156 kardynałów i biskupów oraz trzy tysiące księży, papież zaapelował o "odnowione poczucie braterstwa" i "rozerwanie kajdan zła".
   Zdaniem Jana Pawła II, współczesna młodzież musi dokonać radykalnego wyboru pomiędzy "duchem świata", oferującym "mnóstwo złudzeń, liczne parodie szczęścia", a potrzebą "odnowionego poczucia braterstwa i solidarności ludzkiej".
   Jan Paweł II, który wygłaszał swą homilię w językach francuskim, hiszpańskim i angielskim, nawiązał do przypadków księży dopuszczających się seksualnego wykorzystywania nieletnich. - Krzywda wyrządzona przez niektórych kapłanów i duchownych osobom młodym i wrażliwym napełnia nas wszystkich głębokim smutkiem i wstydem - powiedział papież, dodając: "niech was nie zniechęcają słabości niektórych członków Kościoła". Przypomniał jednocześnie o "znacznej większości kapłanów i duchownych pracujących z głębokim zaangażowaniem, których jedynym pragnieniem jest służyć i czynić dobro".
   Papież zaapelował do młodych, by wspierali kapłanów, seminarzystów i konsekrowanych świeckich. Zachęcał też młodzież, by z odwagą odpowiedziała na głos powołania wzywający do naśladowania Chrystusa. - Musicie czynić bardziej ludzkim świat, w którym żyjemy - apelował Jan Paweł II do młodzieży, która reagowała na jego słowa owacjami i okrzykami: "Ojcze Święty, Ojcze Święty!" i "Niech żyje papież!".
   - Trzeba przestać grozić palcem. Wówczas światło Boga zabłyśnie w ciemnościach - powiedział papież.
   Między Ojcem Świętym a zgromadzoną młodzieżą wielokrotnie podczas homilii nawiązywał się szczególny, spontaniczny dialog. - Wy jesteście młodzi, a papież jest stary i trochę zmęczony. Ale identyfikuje się jeszcze z waszymi oczekiwaniami i nadziejami - mówił Jan Paweł II. - Papież jest młody!" - odpowiedziało mu skandowanie. Jan Paweł II podjął wymianę zdań: - 82 lata życia to nie to samo, co 22-23. Kolejną burzę oklasków Ojciec Święty skomentował słowami: "Duch młodości!"
   - Mimo że żyłem wśród głębokich ciemności, w twardym reżymie totalitarnym, widziałem dość, by żywić niezłomne przekonanie, że nie ma tak wielkich trudności czy obaw, które zdolne byłyby całkowicie stłumić nadzieję, jaka wiecznie tli się w sercach młodych - twierdził Jan Paweł II. Papież mówił także o "potrzebie świętości", która "staje się jeszcze większa w trudnych momentach życia Kościoła".
   - Człowiek nie jest sumą swych słabości i upadków, lecz sumą ojcowskiej miłości do nas - mówił młodym Jan Paweł II zachęcając ich, by swoje życie mimo wszystko oparli na nadziei. - Nie pozwólcie umrzeć nadziei! - wołał. Słowa te zostały owacyjnie przyjęte przez milionowy tłum ze 172 krajów, słuchający papieskiej homilii.
   - Dzisiejszy świat potrzebuje świadectwa miłości. Chce, abyście stali się solą ziemi i światłem świata - powiedział papież i zakończył homilię modlitwą w intencji młodych trzeciego tysiąclecia.
   Przemawiając przed modlitwą Anioł Pański, Jan Paweł II ogłosił, że kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w roku 2005 w Kolonii, co wywołało szczególny entuzjazm wśród zgromadzonych w parku Downsview grup młodzieży niemieckiej. Mszę św. zakończył blisko milionowy chór młodzieży z całego świata śpiewającej hymn XVIII Światowych Dni Młodzieży.
   Po modlitwie Anioł Pański, dedykowanej Maryi, Matce Odkupiciela, pozdrawiając pielgrzymów w kilku językach, papież powiedział po polsku: - Moja myśl biegnie w końcu do Polski, którą - jak Pan Bóg pozwoli - ponownie niedługo będę mógł odwiedzić. Drodzy rodacy, nigdy nie traćcie z oczu waszego chrześcijańskiego dziedzictwa. Polacy odpowiedzieli papieżowi, skandując: "kochamy Ciebie!".
   Liturgia słowa podczas mszy papieskiej nawiązywała zwłaszcza do tragedii krzywdy społecznej i potrzeby bardziej sprawiedliwego podziału dóbr na świecie. Teksty czytali przedstawiciele wielu narodów, m.in. Brazylii, Polski, Litwy, Wietnamu oraz katolicy palestyńscy. Przyjazd Palestyńczyków do Toronto sfinansowali francuscy katolicy.
   Mimo kaprysów pogody, księża, jak w poprzednich dniach, spowiadali w 200 konfesjonałach ustawionych w parku. 4 tys. duchownych udzielało w trakcie mszy papieskiej komunii świętej.
   W mszy, która jest głównym i zarazem końcowym wydarzeniem XVII Światowych Dni Młodzieży, uczestniczyło - jak obliczają agencje - od 700 tysięcy do miliona osób. Prawie 400 tys., w oczekiwaniu na papieża, spędziło noc w parku Downsview, który nad ranem spowiły strugi rzęsistego deszczu.
\\\*
   W sobotę wieczorem Jan Paweł II spotkał się z młodzieżą w Downviews Lands pod Toronto, na terenie nieczynnego lotniska wojskowego, gdzie odbyło się czuwanie modlitewne. Według ocen na podstawie oglądu zgromadzenia z helikoptera, w czuwaniu uczestniczyło około 600 tysięcy osób - pielgrzymów ze 172 krajów i mieszkańców Toronto. W homilii Jan Paweł II mówił m.in. o dylemacie, stojącym przed ludzkością na progu XXI stulecia. - Nowe tysiąclecie zaczęło się dwoma kontrastującymi scenariuszami. Jeden to widok mnóstwa pielgrzymów, przyjeżdżających do Rzymu w czasie Wielkiego Jubileuszu, aby przejść przez Święte Drzwi, którymi jest Chrystus, nasz Zbawiciel. Drugi, to straszny atak terrorystyczny na Nowy Jork, obraz będący swego rodzaju ikoną świata, w którym wrogość i nienawiść wydaje się przeważać - powiedział papież.
   Papież mówił, że trapiona tyloma cierpieniami i niesprawiedliwością ludzkość potrzebuje teraz "nowego pokolenia budowniczych", ożywionych potrzebą czynienia miłości. - Drodzy młodzi, pozwólcie, że zwierzę się wam z mojej nadziei: to wy powinniście się stać tymi budowniczymi - wyznał Jan Paweł II.
   Po zakończeniu czuwania, około godziny 22, wielu zasypiało, ale na placu wciąż rozbrzmiewała muzyka i śpiewy pielgrzymów. PAP/KAI