Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przyznał się do strzelenia gola

Piotr Pietras
Jakub Czerwiński (Termalica)
Jakub Czerwiński (Termalica) Fot. GRZEGORZ GOLEC
I liga piłkarska. Zespół Termaliki Bruk-Betu po remisie 1:1 z Zagłębiem Lubin zapewnił sobie pozycję lidera tabeli po pierwszej rundzie. Jest to najlepszy wynik niecieczan na półmetku rozgrywek w ostatnich pięciu sezonach, gdy występują na zapleczu ekstraklasy.

Na zakończenie pierwszej części sezonu zespół z Niecieczy zmierzył się ze spadkowiczem z ekstraklasy i szczególnie w pierwszych dwóch kwadransach spotkania miał spore problemy z grającymi wysokim pressingiem lubinianami.

_– Zagłębie niczym nas nie zaskoczyło, to raczej my przespaliśmy początek spotkania. Od początku meczu mieliśmy ofensywne zadania, niestety, po raz kolejny mecz się dla nas źle rozpoczął. Później jednak to my dominowaliśmy na boisku i chwała wszystkim chłopakom za ogromną determinację. Zdobyliśmy bowiem ważny punkt, w całym rozrachunku nawet bardzo ważny _– podkreśla obrońca Jakub Czerwiński, który miał udział przy obu bramkach. Najpierw przy straconej przez niecieczan przegrał bowiem pojedynek na własnym polu karnym ze strzelcem gola Arkadiuszem Woźniakiem.

– Po dośrodkowaniu z boku próbowałem blokować rywala, byłem jednak troszkę spóźniony – przyznał Czerwiński.

Na początku drugiej odsłony obrońca Termaliki Bruk-Betu w pełni się jednak zrehabilitował i według oficjalnych źródeł, zdobył wyrównującego gola. _– Jestem trochę zdziwiony, że przypisano mi bramkę. Po dośrodkowaniu Darka Jareckiego z rzutu rożnego skoczyłem wprawdzie do piłki, ale nie czułem, bym ją dotknął głową. Podsumowując mecz: zakończył się sprawiedliwym remisem, choć należy dodać, że jest to remis ze wskazaniem na naszą drużynę _– stwierdził Czerwiński.

Czołową postacią w zespole „Słoników” był także Dariusz Jarecki. Początek meczu nie był dla niego wprawdzie zbyt przyjemny, gdyż to po jego stracie lubinianie przeprowadzili akcję, po której zdobyli bramkę. Później swoją postawą na boisku odrobił jednak tą wpadkę z nawiązką. _– Chcę podziękować chłopakom, gdyż każdy wspierał mnie i dodawał słów otuchy po mojej nieszczęśliwej interwencji. Dodało mi to wiary i czułem, że wszystko się odwróci. Bardzo się cieszę z asysty, jaką zaliczyłem przy bramce. Osiągnęliśmy wprawdzie połowiczny sukces, mimo wszystko punkt zdobyty z Zagłębiem także cieszy _– podkreślił Jarecki.

Tym razem w meczu ze spadkowiczem z ekstraklasy gola nie zdobył najskuteczniejszy snajper „Słoników” Emil Drozdowicz. – Na początku meczu zabrakło nam koncentracji i pewności siebie. Po stracie gola to my zaczęliśmy już grać piłką i to my przejęliśmy inicjatywę. Remis jest dla nas raczej stratą punktów, tym bardziej że Zagłębie w końcówce grało w „10”. Mimo wszystko powinniśmy się na swoim boisku pokazać z nieco lepszej strony i __stworzyć sobie więcej sytuacji – podsumował Drozdowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski