Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie pytamy o długość drążka do zmiany biegów

Redakcja
Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik
- Ministerstwo transportu chce, aby we wszystkich ośrodkach ruchu drogowego w Polsce była ta sama baza pytań na egzaminie teoretycznym kat. B. Obecnie bowiem w różnych ośrodkach można spotkać różne pytania. To dobry pomysł?

Fot. Wojciech Matusik

WYWIAD. MAREK DWORAK, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie, mówi o mitach na temat egzaminów na

- Uważam, że bardzo dobry. Źle się stało, że niektóre Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wybrały bazę pytań przygotowaną przez Instytut Transportu Samochodowego a inne bazę Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Spowodowało to, że w różnych ośrodkach na egzaminach teoretycznych zadawane były różne pytania. Automatycznie pojawiły się spekulacje, że w niektórych WORD-ach zadawane są absurdalne pytania, np. o długość drążka do zmiany biegów i przez to jest trudniej zdać.

Od razu mówię, że to bzdury. Takich pytań nie ma. Zazwyczaj jest tak, że jak się czegoś boimy, to wyśmiewamy. Takie plotki o absurdalnych pytaniach były rozsiewane zapewne przez tych, którzy nie zdali testu i chcieli się usprawiedliwić, dlatego wymyślali przykłady pytań, na które nikt by nie odpowiedział. Słyszałem, jak ktoś twierdził, że miał pytanie o wymiary tablicy rejestracyjnej. Sam nie znałbym na to pytanie odpowiedzi, ale mogę zapewnić, że takich pytań nie ma.

- Część pytań zostało jednak wycofanych np. z bazy pytań funkcjonującej w Krakowie. Nie wszystko było więc perfekcyjne.

- Owszem, wycofaliśmy kilka pytań, które budziły pewne wątpliwości, ale to nie były takie pytania, jakie wymienialiśmy wcześniej. Dotyczyły głównie pomocy przedmedycznej, gdzie niektóre reguły nie są może tak jasne i są różne spojrzenia na różne działania medyczne.

Obserwowaliśmy, jak egzaminowani sobie z nimi radzą i podjęliśmy decyzję o ich wycofaniu. Generalnie więc nasza baza pytań jest dokładnie przeglądnięta i jest dobra. Ujednolicenie baz pytań ukróci wszelkie spekulacje i dobrze, że tak się stanie.

- A**kiedy mogłoby to nastąpić?**

- Sądzę, że na początku przyszłego roku. Teraz trwają bowiem prace nad połączeniem tych dwóch funkcjonujących baz pytań. Nie oznacza to jednak, że pytania się zmienią i że będzie łatwiej. Po prostu zagadnienia przygotowane przez dwie instytucje zostaną wrzucone do jednego worka, z którego na egzaminie będą losowane pytania.

- Przyszli kierowcy nie powinni więc zwlekać z przystąpieniem do testu, bo nawet gdy bazy zostaną połączone, to niewiele się dla nich zmieni?

- Ja nawet odradzam takie oczekiwanie. Teraz bowiem jest taki komfort, że jeżeli komuś się noga powinie czy to na egzaminie praktycznym czy teoretycznym, może już nawet na drugi dzień zarezerwować sobie termin, bo wolne miejsca są. Osobiście uważam, że akurat na drugi dzień nie powinno się przystępować do kolejnego egzaminu, bo trzeba sobie na spokojnie przemyśleć swoje błędy i przygotować się na nowo. Można jeszcze potrenować jazdę, przestudiować przepisy, tak aby po raz kolejny nie popełnić błędu. Jednak już na trzeci, czwarty dzień spokojnie można poprawiać testy, bo przedłużanie czasu przystąpienia poprawki też nie jest dobre. Wyczekiwanie na zmiany spowodować może natomiast to, że potem będą gigantyczne kolejki w WORD-ach, tak jak na początku tego roku. Wiadomo, że jest to też uciążliwe dla egzaminatorów.
- Ile więc będzie we wspólnej bazie pytań, na które mogą trafić na egzaminie przyszli kierowcy?

- Baza Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych ma ok. dwóch tysięcy pytań, baza Instytutu Transportu Samochodowego nieco mniej, ale to będzie pewnie około czterech tysięcy pytań.

- Faktycznie w niektórych ośrodkach łatwiej było zdać egzamin teoretyczny niż w innych z powodu innej bazy pytań?

- Oczywiście różnie się to przedstawia w różnych ośrodkach, ale uważam, że raczej zależy to od sposobu przygotowania przyszłych kierowców. Wiadomo, że w różnych częściach kraju są różne szkoły nauki jazdy, na danym obszarze może być więcej dobrych szkół i wtedy automatycznie kursanci są lepiej przygotowani do egzaminu teoretycznego i lepiej go zdają. Myślę, że sama baza pytań nie ma tu większego znaczenia.

- Cieszy Pana fakt, że osoby, które lepiej radzą sobie z nowymi egzaminami teoretycznymi, lepiej zdają potem praktykę, czyli jazdę po mieście?

-- Przed styczniowymi zmianami problem polegał na tym, że przyszli kierowcy po prostu uczyli się pytań na pamięć. Baza była ogólnodostępna i zawierała ok. 400 zagadnień. Nawet średnio inteligentny osobnik potrafił w tydzień wyuczyć się ich i wzrokowo rozpoznawał pytania na teście. Ale tak naprawdę przepisów nie znał i potem popełniał błędy podczas jazdy.

Teraz po pierwsze pytań jest więcej, a po drugie wymagają konkretnej wiedzy. Prezentowany jest bowiem np. krótki filmik i egzaminowany ma podjąć decyzję, jak zachować się na drodze. Musi odpowiedzieć czy np. wyprzedzanie było zgodne z przepisami czy nie. Jeśli ktoś to potrafi, to w praktyce też podejmuje dobre decyzje. I to powoduje, że na ulicach będzie bezpieczniej, bo kierowcy będą lepiej przygotowani.

- Skoro zmiany w egzaminach teoretycznych przyniosły takie efekty,to może powinno się zmienić także egzaminy praktyczne?

-- Nie. Wydaje mi się, że egzamin praktyczny jest dobry. Oczywiście można byłoby zrezygnować całkowicie z placu manewrowego, czyli łuku i ruszania na wzniesieniu, ale przecież technika też jest ważna. Mam jednak nadzieję, że od 2016 r. wejdą w życie przepisy, które będą nakazywać np. młodemu kierowcy odbyć kurs doszkalający.

Rozmawiał Arkadiusz Maciejowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski