Nie rezygnujmy z borówek!

Owoce należy myć

   Pracownicy stacji sanitarno-emidemiologicznej w Krakowie od kilku dni odbierają telefony od osób przerażonych doniesieniami, że zjedzenie jagód może się stać przyczyną groźnej choroby zwanej bąblowicą.
   Bąblowiec wielojamowy to trzymilimetrowy tasiemiec, którego głównym żywicielem ostatecznym jest pies. Ten mały pasożyt może znajdować się również w jelitach zwierząt żyjących w lasach: lisów i wilków. Wydalany jest z kałem i tą właśnie drogą może trafić na krzaczki borówek.
   W organizmie człowieka tasiemiec może spowodować poważne szkody: wylęgłe z jaj larwy odbywają skomplikowaną wędrówkę i osiadają w różnych narządach, zwykle w wątrobie i płucach.
   Bąblowica (echinokokoza) jest o tyle groźna, że przez wiele lat może nie dawać żadnych objawów, natomiast późniejszymi symptomami są bóle wątroby i głowy.
   Tej nieprzyjemnie brzmiącej choroby można jednak łatwo uniknąć: psy należy odrobaczać i przestrzegać higieny. - Borówki trzeba bardzo dokładnie oczyścić z liści i starannie wymyć je w bieżącej wodzie. Na całe szczęście larwy nie dostają się do środka owoców, więc porządny prysznic zabezpieczy nas przed tym nieproszonym gościem - mówi Stanisław Pawlus.
   - Radzę, abyśmy nie ulegali panice. Pasożyty w lasach były zawsze, a lekarze zalecają mycie wszystkich owoców. Nie rezygnujmy z jedzenia borówek, bo to nie tylko smaczne, ale też niezwykle zdrowe owoce! - dodaje S. Pawlus. MS
   Borówka czarna (jagoda czarna, czernica) - zawiera kwasy organiczne, cukry, pektyny, karotenoidy, a także sole mineralne i witaminy (głównie C, A, B1, P). Borówki są znanym środkiem przeciwbiegunkowym (garbniki), przeciwzapalnym i przeciwbakteryjnym. Obecność dużych ilości antocyjanów (silnych przeciwutleniaczy) wpływa na poprawę zdolności widzenia, a błonnika i celulozy na trawienie.
   Niegdyś suszone owoce zalecano na różne dolegliwości, takie jak szkorbut (wywołany niedoborem witaminy C), infekcje dróg moczowych i kamica nerkowa.