Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie są przeciwni budowie drogi. Ale chcą ratować domy.

Magdalena Uchto, (GEG)
Józef Borkowski, mieszkaniec Poradowa, jest jednym z tych, których dom zostanie zburzony w wyniku budowy drogi S7
Józef Borkowski, mieszkaniec Poradowa, jest jednym z tych, których dom zostanie zburzony w wyniku budowy drogi S7 Magdalena Uchto
Inwestycje. Mieszkańcy Poradowa mają nadzieję, że zgłoszona przez nich korekta przebiegu trasy ekspresowej będzie uwzględniona

Mieszkańcy Poradowa już od lat apelują o tę korektę. Kilka dni temu usiedli do rozmów w krakowskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Liczą, że po siedmiu latach składania pism i wydeptywania ścieżek w różnych instytucjach, ich głos zostanie wzięty pod uwagę. Jeśli nie - zapowiadają, że będą walczyć do końca.

Czy teraz mają zaczynać wszystko od nowa?
Józef Borkowski, mieszkaniec Poradowa, jest jednym z właścicieli gospodarstwa, które może zostać wyburzone. Pokazuje swój dom i działkę. - Mieszkam tu od 33 lat. I teraz mam zaczynać wszystko od nowa? - pyta. Wskazuje na teren, przez który - według preferowanego wariantu - miałaby biec trasa S7. I pokazuje też miejsca proponowane w korekcie.

Wariant: społeczny czy aspołeczny?
Temat budowy S7 pojawił się w 2007 roku. Wówczas w sali Urzędu Gminy i Miasta w Miechowie prezentowane były warianty przebiegu tej drogi. Mieszkańcy wspominają, że już wtedy preferowany był tzw. wariant III, nazwany "wariantem społecznym".

- Dla nas jest on aspołeczny. Wielokrotnie w pismach zwracaliśmy uwagę, że powstał bez wiedzy i porozumienia z lokalnym społeczeństwem - mówi Józef Borkowski.

Iwona Mikrut, rzeczniczka GDDKiA, podkreśla, że zgodnie z materiałami przygotowanymi do procedury uzyskania decyzji środowiskowej i złożonymi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, według wariantu III do wyburzenia w Poradowie jest 8 budynków mieszkalnych i 15 niemieszkalnych (takimi są np. garaż, szopa, stodoła).

Ludzie zauważają, że inne gospodarstwa byłyby zlokalizowane albo w sąsiedztwie nasypów, albo w tzw. strefie pomiarowej. Korekta proponowana przez mieszkańców pozwoliłaby na poprowadzenie trasy przez pola i las.

W piśmie skierowanym w listopadzie tego roku do UGiM ludzie zauważają: "Nasze protesty w GDDKiA od siedmiu lat są ignorowane, są bez próby dialogu. Przygotowaliśmy wspólnie z mieszkańcami i zgłaszamy projekt społeczny, czyli korektę do trasy S7, który w dalszym ciągu od 2007 roku pozostaje bez odpowiedzi ze strony GDDKiA".

Były rozmowy, ale bez gwarancji
O drodze S 7 głośno zrobiło się w kampanii wyborczej. - Nagle okazało się, że są pieniądze na inwestycję - mówi Józef Borkowski.

Jesienią w Poradowie pojawił się poseł Józef Lassota. Ludzie oprowadzili go po terenie i pokazali mu, o co walczą. W tym tygodniu delegacja mieszkańców uczestniczyła w spotkaniu w siedzibie GDDKiA. - Przynajmniej jest wola do rozmów. Jest więc nadzieja, że uda nam się rozwiązać problem - mówi Łukasz Pasek.

W połowie stycznia ma się odbyć kolejne spotkanie, podczas którego przedstawiciele GDDKiA odpowiedzą, czy wprowadzenie korekty w ogóle jest możliwe. Takiej gwarancji nikt mieszkańcom na razie nie dał.

- Jeśli nasz wniosek zostanie odrzucony, pójdziemy na całość i będziemy protestować. Będziemy robić blokadę dróg i nagłaśniać sprawę - mówi Andrzej Sokołowski.
Mieszkańcy zapewniają, że nie są przeciwni budowie trasy ekspresowej. - Ale niech to nie będzie kosztem ludzi. Tym bardziej, że jest możliwość korekty wariantu - dodaje pan Andrzej.

Starosta nie zna postulatów mieszkańców
Przedstawiciele GDDKiA zwracają uwagę na jeszcze inny fakt. Z przekazanej nam informacji wynika, że podczas obrad Komisji Opiniującej Projekty Inwestycyjne w Warszawie w lutym br., został wybrany wariant III przebiegu S7 i zaakceptowany przez samorząd miechowski. Reprezentowali go wiceburmistrz Miechowa Andrzej Banaśkiewicz i starosta Marian Gamrat. Starosta Marian Gamrat potwierdza tę informację.

- Nie znam protestów mieszkańców Poradowa, żadne pisma w tej sprawie do mnie nie dotarły. Nie mam jednak wątpliwości, że trasa S7 jest potrzebna powiatowi miechowskiemu, jak rybie woda - komentuje starosta. Liczy, że budowa drogi ekspresowej w końcu ruszy.

- Podczas spotkania w Warszawie przedstawiane były warianty przebiegu trasy, również ten preferowany. Te prezentacje miały uwzględniać między innymi zgodność z warunkami technicznymi dla dróg i mostów, wskaźniki ekonomiczne i wpływ inwestycji na środowisko - wyjaśnia. Zwraca uwagę, że wariant III już od dawna był preferowany.

- Kiedy rozpoczęła się poprzednia kadencja, zwróciliśmy się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o wskazanie wariantu, który będziemy mogli uwzględnić w opracowywaniu Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. I pojawił się właśnie ten trzeci - mówi.

Mieszkańcy podkreślają, że składali uwagi do studium. Ponadto są zaskoczeni, że temat lutowego spotkania ujrzał światło dzienne dopiero teraz. - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad od 2007 roku zna zastrzeżenia i wnioski mieszkańców dotyczące trasy S7 - komentuje burmistrz Dariusz Marczewski.

Na razie protest mieszkańców nie wstrzymuje przygotowań do budowy. Ale ostatnio pojawiła się informacja, że termin wydania decyzji środowiskowej został przesunięty - z końca grudnia na połowę stycznia przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski