Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak miało być...

zab
V liga wadowicka: KS Olkusz (3)

   Piłkarze Olkusza zakończyli rozgrywki na 3. miejscu w wadowickiej okręgówce. Wydawać by się mogło, że szkoleniowiec wraz z zawodnikami powinien być zadowolony z wyniku. Tymczasem pozostał niedosyt.
   Od początku rozgrywek olkuszanie byli tzw. "trzecią siłą" wadowickiej okręgówki, bowiem rundę jesienną także zakończyli na 3. miejscu z sześciopunktową stratą do liderującej wówczas Janiny. - Na półmetku sezonu nie mówiłem jeszcze głośno o awansie, ale po cichu liczyliśmy, że uda nam się to zadanie zrealizować. Nie po to przecież ciężko pracowaliśmy. Wielu zawodników po raz pierwszy zetknęło się z tak ciężkim treningiem, jaki im serwowałem. Ze swojej strony zrobiłem wszystko, żeby stawką ostatniego meczu sezonu z Przebojem Wolbrom był awans do IV ligi. Niestety, był to mecz o przysłowiową "pietruszkę" - mówi trener Olkusza Krzysztof Duch.
   Początkiem końca marzeń olkuszan o IV lidze była wyjazdowa porażka z Janiną w Libiążu 1-3. - Wtedy Przebój także zremisował, więc znacząco nie powiększyli swojej przewagi, ale kiedy w następnym meczu polegliśmy u siebie ze Zgodą Malec 1-2, wolbromianie odjechali nam na 8 punktów i stało się jasne, że mogła im zagrozić tylko Janina, która w trakcie wiosny oddała fotel lidera. Oni także szybko spasowali. Potem czarę goryczy przelała jeszcze porażka na własnym boisku ze Stanisławianką. Zdenerwowało mnie o tyle, że na stadionie w Olkuszu, gdzie rywale mieli kłopoty z wywiezieniem nawet jednego punktu, nagle wszyscy zaczęli wygrywać - przypomina szkoleniowiec.
   Skąd nagle taki brak motywacji do gry? Do piłkarzy dotarło, że klubowi działacze nie są zainteresowani awansem zespołu, a ci w związku z ewentualnymi występami na boiskach IV ligi snuli różne plany. - Najważniejsze, to dobrze się pokazać. Na razie gra w piłkę nożną jest dla mnie zabawą. Wielu młodych zawodników przeszło "z piłkarskiej prowincji" do krakowskich klubów, a z tego co wiem, Marcin Borowczyk z Górnika Brzeszcze trafił do młodzieżowej reprezentacji Polski. Gdybym dobrze się sprzedał w IV lidze, to trzeba byłoby pomyśleć nad studiowaniem w systemie zaocznym - mówił na początku rundy wiosennej najlepszy strzelec Olkusza Michał Seweryn.
   - Najbardziej obawiałem się końcówki sezonu, w której naszymi rywalami były zespoły walczące o utrzymanie. Myślałem, że wtedy może nam się powinąć noga, tymczasem mecze w Oświęcimiu, Barwałdzie czy Wysokiej były dla nas bardzo łatwymi spotkaniami. Powiem więcej, były one "podręcznikowe" w naszym wykonaniu. Chłopcy w stu procentach zrealizowali to, co sobie założyliśmy. Być może dlatego, że grali już bez obciążeń - zastanawia się Duch.
   Siła ognia olkuskiego zespołu opierała się na Michale Sewerynie. - Próbował go odciążyć Plewiński. Nie w każdym zespole jest tak jak w Wolbromiu, gdzie strzelają wszyscy - kończy trener. (zab)

Olkusz w statystyce

Jesień: 3 miejsce; 28 pkt., stosunek bramkowy 29-17
Wiosna: 3 miejsce; 29 pkt., stosunek bramkowy 32-16
Łącznie: 3 miejsce; 57 pkt., stosunek bramkowy 61-33
Najwięcej goli strzelili: 20 - Seweryn, 7 - Plewiński i Chabinka.
Żółtych kartek (40). Najwięcej - Kańczuga i Chabinka po 8.
Mecze olkuszan:
Jesień: Bolesław Bukowno 2-1 (dom), Skawa Wadowice 3-0 (wyjazd), Strumień Polanka 0-0 (d), Leskowiec Rzyki 2-0 (w), Janina Libiąż 2-3 (d), Hejnał Kęty 1-0 (w), Jawiszowice 6-1 (d), Wolanka Wola Filipowska 1-2 (w), Iskra Klecza 1-1 (d), Zgoda Malec 1-3 (w), Soła Oświęcim 2-0 (d), Stanisławianka 1-2 (w), Żarek Barwałd 1-1 (d), Relaks Wysoka 3-1 (d), Przebój Wolbrom 0-0 (w).
Wiosna: Bukowno 3-2 (w), Skawa Wadowice 5-0 (d), Strumień Polanka 1-1 (w), Rzyki 3-0 (d), Janina Libiąż 1-3 (w), Hejnał Kęty 3-1 (d), Jawiszowice 2-1 (w), Wolanka Wola Filipowska 3-0 (d), Iskra Klecza 3-2 (w), Zgoda Malec 1-2 (d), Soła Oświęcim 3-1 (w), Stanisławianka 2-3 (d), Żarek Barwałd 1-0 (w), Relaks Wysoka 4-2 (w), Przebój Wolbrom 0-0 (d).

W ocenie trenera

   Kałat (nota 7) - Strzegł naszej bramki w większości spotkań. Zdarzyła mu się tylko jedna wpadka przed własną publicznością.
   Przybyła (4) - Zmiennik Kałata pokazał się tylko w 5 meczach i trzeba przyznać, że nie zawsze potrafił to wykorzystać. Prawdziwy blamaż zdarzył mu się w Libiążu.
   Duch (7) - Wystąpił niemal we wszystkich spotkaniach. Często musiał grać mimo kontuzji. Pewny punkt obrony, dobra gra głową.
   Kaczmarczyk (5) - Bardzo nierówny sezon w wykonaniu tego zawodnika. Oprócz bardzo dobrych momentów trafiały mu się poważne błędy, które kosztowały zespół utratę punktów ze Zgodą Malec czy Janiną Libiąż.
   Michalski (6) - Nie miał zbyt wielu okazji żeby wspomóc kolegów, ale kiedy już był z nimi na boisku, zawsze mogli na niego liczyć. Głównym atutem tego zawodnika jest serce do gry.
   Madej (5) - Nie spełnił pokładanych w nim nadziei i stąd taka ocena.
   Goc (6) - Zawodnik starszego pokolenia, ale bardzo solidna firma. Przykład do naśladowania na zajęciach. Trochę mało grał, żeby wystawić mu wyższą notę.
   Seweryn (9) - Tego zawodnika rozliczam przede wszystkim ze strzelonych goli, a 20 piłek w siatce po strzałach naszego młodego piłkarza mówi wszystko. Potrafił się znaleźć przed bramką, żeby skończyć akcję kolegów. Czego można jeszcze chcieć od napastnika?
   Banyś (8) - Bardzo dobry sezon. Może nie strzelił zbyt wielu goli, do czego przyzwyczaił kibiców, ale pracował na innych.
   Plewiński (8) - Duży postęp w porównaniu do poprzedniego sezonu. W każdym meczu grał na "maksa" do ostatniego gwizdka sędziego. Grywał na prawej pomocy, ale z konieczności kilkakrotnie sprawdził się jako napastnik.
   Kańczuga (7) - Ciężki charakter. Musi zrozumieć, że sędziowie są od "gwizdania", a on od wykonywania ich poleceń. Za niesportowe zachowanie złapał kilka żółtych kartek. To nie przystoi tak doświadczonemu zawodnikowi.
   Natkaniec (7) - Po solidnym przepracowaniu zimy wrócił do składu. Statystycznie w każdym meczu grał po 70 minut. Strzelił kilka ważnych goli.
   Chabinka (7) - Ten zawodnik ma ogromne możliwości, których nie potrafi, albo nie chce sprzedać na boisku. Nie zawsze w pełni angażuje się na treningach i potem te nawyki dają znać o sobie w meczach, kiedy stawką są ligowe punkty.
   Gondek (5) - 18-letni chłopiec, który dopiero wszedł do drużyny. Rozegrał 60 procent spotkań. Jest ambitny i wierzę, że w dalszym ciągu w jego przypadku będą widoczne postępy.
   Zdrodowski (4) - Rok temu skończył wiek juniora i nadal walczy o miejsce w podstawowym składzie. Ma szanse, żeby w przyszłym sezonie znaleźć się w ścisłej "piętnastce" na ligowe mecze.
   Głowacki (4) - Od wielu lat związany z Olkuszem, ale jakoś nie może sobie wywalczyć miejsca w podstawowym składzie. Nie zrezygnujemy z niego, bowiem jest dobrym duchem zespołu, który w trudnych chwilach potrafi rozładować napięcia. Grywał tylko "ogony".
   Ciuła (3) - Rok temu był naszym pierwszym snajperem, ale absencja na treningach robi swoje, dlatego grywał tylko końcówki i to nie zawsze.
   Gostomski (3) - Rok temu nabawił się kontuzji i od tamtego czasu nie może się odnaleźć.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski