Degustowana tutaj butelka zawiera purpurowo-czerwone, gęste wino ze szczepu Merlot. Informacja, iż jest to Vin De Pays D'Oc oznacza, że winogrona dojrzewały w upalnej Langwedocji położonej w południowo-zachodniej Francji. 2800 godzin słońca w ciągu roku, zróżnicowana, łupkowo-wapienna gleba i niski poziom opadów deszczu robią swoje. Czerwone wina bez trudu osiągają moc 13 i 14 proc., mają skoncentrowany smak i bardzo ciemną, wręcz atramentową suknię. Doskonale udaje się więc tutaj lubiący ciepłe strefy Merlot, popularna odmiana, która wzięła swoją nazwę od kosa (po francusku merle), bo te ptaki szczególnie gustują w słodkich owocach tego szczepu. Ich gruba skórka sprawia, że do moszczu przedostaje się stosunkowo niewiele gorzkich garbników, przenika za to barwnik nadający winu ciemny, głęboki kolor. Nawet wytrawny Merlot o charakterystycznym posmaku świeżego ciasta ze śliwkami, bywa więc nieco słodkawy na finiszu. Owa gładkość sprawia, że zalicza się go dziś do ulubionych czerwonych odmian winogron zajmujących już na świecie obszar ponad 260 tys. ha. Jedna dziesiąta winnic obsadzonych tym właśnie szczepem rośnie w Langwedocji, chociaż nie daje tam win tak wybitnych jak w Bordeaux. Gerges Duboeuf nic sobie jednak z tego nie robi, bo nigdy nie miał aspiracji, by wytwarzać trunki mogące powalić na kolana najbardziej wybrednych degustatorów. Wystarczy, że zalewa światowy rynek poprawnymi winami, wyrastającymi nieco ponad przeciętność. Fakt, że wyróżnikiem tej serii są typowe, kwieciste etykiety oznacza, iż wytwórca wystarczająco mocno w nie wierzy, by liczyć na przywiązanie klientów poszukujących na sklepowych półkach właśnie wina od Duboeuf'a. Widać jest ich sporo, skoro interes kręci się nieprzerwanie od kilku dziesięcioleci i nic nie wskazuje na to, by ten korzystny trend miał się odwrócić.
A jakiego Merlota proponuje nam Georges Duboeuf? Mamy do czynienia z jasno zdefiniowanym trunkiem, którego moc (13 proc.) nie przysłania bynajmniej świeżości owocowych aromatów. W bukiecie jest stosunkowo mało owej charakterystycznej dla Merlota śliwki. Dominują raczej inne czerwone owoce, z lekkim naciskiem na czerwoną porzeczkę i jagodę. Wino ma ową gładkość, której nie sposób odmówić typowemu Merlotowi. Dobrze układa się w ustach, jest wyjątkowo ciepłe i przyjazne na finiszu. Jednym słowem jest to dość typowy produkt Georgesa Duboeuf'a, bo jego strukturę niemal bezbłędnie można przewidzieć jeszcze przed wyciągnięciem korka z długiej szyjki butelki. Przy czym "typowy" nie oznacza bynajmniej "nudny", czy "pozbawiony charakteru", bo takich błędów nasz wytwórca raczej nie popełnia.
Tego i wielu innych win możecie spróbować w nowosądeckim Klubie Muzycznym Jazzgot, który niedawno wzbogacił swoją imponującą kartę win o trunki z najbardziej znaczących winiarskich rejonów świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?