Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko zakupy

EKT
Zadaszenie obejmujące całą powierzchnię, nowe stoły, zamykane boksy na towar, kostka brukowa zamiast nawierzchni asfaltowej, odnowione pawilony, sanitariaty z prawdziwego zdarzenia - tak ma wyglądać plac targowy w Skawinie.

Skawina

Nie wiadomo jednak, czy w przyszłym roku uda się rozpocząć remont placu. - Mamy już projekt z pozwoleniem na budowę, ale nie mamy pieniędzy na realizację - mówi burmistrz Adam Najder.
Remont placu planowany jest od kilku lat, ale dotychczas nie został wprowadzony do budżetu gminy. Czy wejdzie w przyszłym roku? Nie wiadomo - bo przy konstruowaniu budżetu może okazać się, że będą pilniejsze potrzeby i radni go nie uwzględnią. Koszt modernizacji placu oszacowano na około 2 mln zł; czy uda się ją wykonać etapami w taki sposób, aby nie wyłączać go z działalności, nie jest przesądzone.
- Technicznie będzie to trudne, bo trzeba wymienić sieć kanalizacyjno-wodociągową pod placem. Po rozkuciu asfaltu planowane jest wyłożenie nawierzchni kostką brukową - tłumaczy kierowniczka Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta i Gminy Dorota Książek.
Remontem prowadzonym etapami zainteresowani są przede wszystkim kupcy, bo dla nich każdy niehandlowy dzień to straty. - Na pewno byłoby nam wygodniej i poprawiłaby się estetyka placu. Pod względem sanitarnym nie jest tu najgorzej: jest WC, woda, obiekt jest na bieżąco sprzątany. Rzeczywiście przydałyby się boksy, bo rozkładanie i składanie straganów jest bardzo uciążliwe i zajmuje nam codziennie prawie dwie godziny - mówi Jacek Duda, handlujący na placu od kilkunastu lat. Inni kupcy też chcieliby poprawy warunków socjalnych, ale nie ukrywają, że przede wszystkim boją się, że podczas remontu stracą jedyne źródło dochodu, a także ewentualnych podwyżek opłat targowych na zmodernizowanym. Dla nich najlepszym rozwiązaniem byłby remont w zimie, kiedy dochody nie są duże. Nie wszystkie jednak prace można wykonywać o tej porze roku...
Plac targowy to nie tylko miejsce zakupów, to także główny deptak skawiński. Ludzie spotykają się tam, rozmawiają, zatrzymują się przed tablicą ogłoszeń. - Nie wyobrażam sobie dnia bez pójścia na plac. Zawsze spotkam kogoś znajomego, dowiem się, co słychać u niego lub sąsiadów. Gdyby jeszcze w pobliżu była jakaś kawiarenka, to na pewno miałaby rację bytu - mówi pani Jadwiga, emerytowana pracownica elektrowni. Takich osób jest wiele. Gdy powstały hipermarkety w Krakowie i "Galeria" w Skawinie, wydawało się, że plac stracił rację bytu - szybko okazało się jednak, że nadal ma swoich klientów i w dni targowe trudno przez niego przejść, a także zaparkować w okolicy samochód.
Problemy te wiążą się również z niewłaściwą komunikacją na placu. Alejki dojazdowe są bardzo wąskie, samochody przejeżdżają nimi z trudnością, ludzie muszą uważać, by nie wpaść pod koła. Kupcy mają kłopoty z podjechaniem samochodem z towarem. Dlatego boksy byłyby dla nich dobrym rozwiązaniem.
Tekst i fot. (EKT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski