Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko złudzenia

PK
Dzisiaj, o godz. 17.30, podczas czwartkowego spotkania muzealnego, Jan Flasza przybliży "dekadę świetlanej przyszłości i straconych złudzeń" bochnian w latach 1945 - 1956. Będzie to pierwsza próba tak kompleksowego przedstawienia gwałtownych przemian, jakie zaszły w mieście po zakończeniu II wojny światowej.

BOCHNIA. Barwy PRL-u

   Był to czas radości z wyzwolenia i eksplozji tłumionej przez okupanta energii, a jednocześnie okres szybkiego zdobywania w mieście przyczółków przez nową polityczną rzeczywistość, która krok po kroku odbierała nadzieje na powrót do przedwojennego systemu wartości. Zaczęło się to dziać już nazajutrz po uroczystym powitaniu na Rynku oddziałów sowieckich. Wśród uczestników tego zgromadzenia był wicestarosta bocheński sprzed 1939 r. - Następnego dnia NKWD "zgarnęło" go i wywiozło do Rosji. 9 lutego 1945 r. burmistrzem Bochni został członek PPR, Ferdynand Kozłowski. Starostą był Szafirowski, a wicestarostą Antoni Wolff z PPS, który od czerwca 1945 przejął obowiązki starosty. Przewodniczącym Powiatowej Rady Narodowej został działacz PSL-u, Władysław Ryncarz. Przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej był członek fasadowego SD, Witold Raganowicz - wylicza historyk. Uzasadnianiem tych zmian i analizowaniem ich skutków zajmował się Powiatowy Urząd Informacji i Propagandy.
   Jan Flasza zwraca jednocześnie uwagę na zaskakujące, nawet w dzisiejszych realiach, przejawy aktywności społecznej w zakresie kultury i nie tylko: Mnożą się koncerty muzyczne, amatorskie przedstawienia teatralne, wystawy plastyczne. Przecież jeszcze nie ucichły dobrze odgłosy wojny, gdy w maju 1945 r. zorganizowano wielką Wystawę Plastyków Bocheńskich. W grudniu młodzież gimnazjalna urządziła koncert pieśni francuskich i angielskich, harcerze zorganizowali "Wieczór św. Mikołaja" podczas którego podarki dostało ponad najbiedniejszych 100 dzieci, a Jan Gębica wygłosił odczyt pt. "Przeżycia więźnia w niemieckich obozach koncentracyjnych". 1 stycznia 1946 r. odbył się w kinie Raj "wielki noworoczny koncert muzyki jazzowej" w wykonaniu 12-osobowego zespołu Mieczysława Petra. Najbujniejszy, nie do powtórzenia, okres rozkwitu przeżywał teatr amatorski. Zespół teatralny działał nawet przy Powiatowej Komendzie MO! Przedstawienia urządzały szkoły, Teatr Domu Kultury i Sztuki, Straż Pożarna, Zawodowy Związek Kolejarzy, poszczególne świetlice. Siła życia kulturalnego obróciła się jednak przeciwko niemu. Nowe władze zaczęły się domagać niesłychanie szczegółowych sprawozdań z wszystkich imprez kulturalnych, nawet jeśli był to tylko niewinny występ dzieci z sierocińca miejskiego, po którym należało odnotować sumiennie ilość aniołków, krasnoludków i świetlika.
   Koloryt powojennej gospodarki opisał "Dziennik Polski" 17 października 1951 r.: "W ostatni czwartek wywieziono z bocheńskiego Rynku setki kup orzechów, całe kosze brusznic, niezliczoną ilość masła i jajek" (...) A co na to komisja do walki ze spekulacją? Boć przecież taki handel jest najordynarniejszą spekulacją. Zmobilizowano wprawdzie na czwartek kontrolerów społecznych. Jeden z nich zakwestionował podejrzanego wieprzka, drugi przyłapał tekstylia w handlu, ale akcja czwartkowa nie była przeprowadzona należycie. Kontrolowano sklepy zamiast skoncentrować się na szukaniu handlarzy na Rynku, który w każdy czwartek zamienia się w mrowisko spekulantów. Tam więc trzeba uderzyć najsilniej". - Takich obrazków Jan Flasza przedstawi dzisiaj znacznie więcej. Przypomni także "osiągnięcia powiatu w świetle planu 6-cioletniego": w wyniku reformy rolnej podzielono pomiędzy chłopów 4 349 ha ziemi, którą otrzymało 1279 rodzin bezrolnych i małorolnych, zakładano wybudowanie w Bochni fabryki "włókien ciętych i dwusiarczku węgla zatrudniającej około 2000 osób, zlikwidowano całkowicie analfabetyzm, otwarto 5 izb porodowych, otwierano też ośrodki zdrowia (przed wojną był tylko jeden w Bochni), wybudowano i oddano do użytku szpital z 260 łóżkami, nie wykończono jednak łaźni miejskiej ("mieszkańcy Bochni nadal nie kąpią się" - donosił DP).
   W bilansie tytułowej dekady więcej jest "straconych złudzeń" niż "świetlanej przyszłości". - Uczestnicy dzisiejszego spotkania w muzeum dowiedzą się jednak czegoś więcej, tego jak te lata przeżyli w Bochni ich rodzice i dziadkowie…
(PK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski