Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie udały się eskapady Małopolanek na północ

ŻUK
SUPERLIGA PIŁKI RĘCZNEJ. Ani sądeczankom, ani olkuszankom nie udało się przywieźć punktów z wyprawy nad Bałtyk. Lepsze okazały się zespoły Pogoni i Vistalu. Pogoń Baltica Szczecin 33 (10) Olimpia/Beskid N. Sącz 26 (11)

Bramki: Stachowska 9, Cebula 5, Sabała 4, Stasiak 4, Agova 3, Głowińska 3, Duran 3, Królikowska 1, Jaszczuk 1 - Dubajova 7, Figiel 4, Płachta 3, Maślanka 3, Masna 3, Gadzina 2, Rączka 2, Szczecina 1, Olszowa 1.

Mimo męczącej podróży zawodniczki z Nowego Sącza dotrzymały słowa i od początku podjęły walkę z miejscowymi. W 9 min prowadziły 4:2, w 18 min 8:7, a w 24 min - 10:8, by na przerwę schodzić z przewagą jednego gola. Zadecydowała o tym głównie bardzo uważna gra w obronie oraz skuteczność Słowaczki Katariny Dubajovej. Zacięty przebieg miały początkowe fragmenty drugiej części zawodów. W 33 min przyjezdne odskoczyły na dwa gole (12:10), ale w 42 min szczecinianki doprowadziły do remisu 14:14. W 48 min gospodynie wyszły na prowadzenie 21:20, po czym nastąpił ich "odjazd". Na 5 min przed końcem przewaga Pogoni wzrosła do 6 goli (28:22), a mecz zakończył się jej 7-bramkowym zwycięstwem.

(DW)

Energa AZS Koszalin   32 (15)

SPR Olkusz   22 (8)

Bramki: Lisewska 9, Kobyłecka 6, Matuszczyk 6, Odrowska 4, Błaszczyk 2, Oreszczuk 2, Nowicka 1, Winter 1, Muchocka 1 - Przytuła 5, Wicik 4, Marszałek 4, Wcześniak 3, Basiak 2, Fierka 2, Pastwa 1, Sikorska 1.

Szczypiornistki SPR-u Olkusz nadal dzierżą czerwoną latarnię przynależną ostatniemu zespołowi w lidze. Trener Zdzisław Wąs nie jest czarodziejem, nie ma patentu, by z tygodnia na tydzień odmienić los zespołu.

Miejscowe górowały nad przyjezdnymi bardzo wyraźnie. Od początku gospodynie zyskały kilkubramkową przewagę, której nie oddały już do końca spotkania. Po 8 minutach było 5:1.

Choć koszalinianki na chwilę złapały zadyszkę, ale SPR nie potrafił doprowadzić do remisu, mało tego, w końcówce tej części gry jeszcze stracił dystans do przeciwniczek.

7-bramkowe prowadzenie ustawiło rywalizację po przerwie. Podopieczne trenera Wąsa jak zwykle grały bardzo ambitnie, w 49 min zmniejszyły dystans do czterech trafień (23:19), ale znów koszalinianki w końcówce tej połowy pokazały moc. Olkuszanki nie wróciły do domów, tylko przeniosły się do Elbląga, gdzie dzisiaj zagrają ze Startem mecz w ramach Pucharu Polski.

(ŻUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski