Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie umiemy jeździć po autostradach

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
26 czerwca 2016 roku. Wypadek na autostradzie pod Tarnowem
26 czerwca 2016 roku. Wypadek na autostradzie pod Tarnowem fot. PSP Brzesko
Bezpieczeństwo. Na drogach szybkiego ruchu coraz częściej dochodzi do groźnych zdarzeń, a więc i korków. Każdego dnia na małopolskim odcinku A4 są średnio 3 kolizje.

Wtorek, 19 lipca, na autostradowej obwodnicy Krakowa kilkukilometrowy sznur samochodów z powodu kolizji. Piątek, 15 lipca, zderzenie dwóch aut na tej samej obwodnicy, na jezdni ląduje śmigłowiec ratowniczy, korek samochodów czekających na przejazd ma 10 km długości. W ostatnich miesiącach przynajmniej raz dziennie lub kilka razy w tygodniu na małopolskim odcinku A4 dochodzi do wypadku lub kolizji. To one powodują ogromne utrudnienia w ruchu. Autostrada, która ma ułatwić szybką podróż, zabiera kierowcom godziny w oczekiwaniu na udrożnienie przejazdu.

Podkomisarz Aleksander Skowron z komisariatu autostradowego autostrady A4 uważa, że liczba wypadków rośnie, ponieważ z roku na rok przybywa na niej samochodów. Od początku istnienia małopolskiego odcinka A4 w niektórych miejscach liczba aut wzrosła trzykrotnie. - Więcej aut to niestety większe prawdopodobieństwo wypadków i kolizji - mówi podkom. Skowron.

- To dużo bardziej skomplikowane - twierdzi krakowski kierowca rajdowy Jan Chmielewski. - Nie umiemy jeździć szybko. Wjeżdżając z zakorkowanych ulic w mieście na autostradową obwodnicę, tracimy koncentrację, a przy sporej prędkości wystarczy tylko chwila nieuwagi, by doszło do wypadku lub kolizji - dodaje.

Marek Dworak, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie, w którym egzaminowani są przyszli kierowcy, potwierdza, że nie umiemy jeździć autostradami. - W tym przypadku liczy się płynność ruchu. Wielu kierowców nie potrafi się do niego włączyć, zajeżdża innym drogę, ci z kolei muszą hamować, co stwarza zagrożenie - tłumaczy Marek Dworak.

Innym dowodem na brak umiejętności zachowania się na autostradzie był ubiegłoroczny wypadek przy zjeździe do Skawiny. Karetka pogotowia nie mogła dotrzeć do rannych, bo kierowcy nie potrafili stworzyć korytarza ratunkowego, którym do miejsca wypadku mogłaby dotrzeć pomoc.

- Może dobrym rozwiązaniem byłoby ujęcie w kursach na prawo jazdy także jazdę po autostradzie - proponuje Jan Chmielewski.

- Wystarczy ograniczyć prędkość na autostradach - uważa z kolei Marek Dworak. Jego zdaniem należy wrócić do dozwolonej szybkości 130 km/h, a na obwodnicach miast ograniczyć ją jeszcze bardziej.

Statystyki policyjne pokazują, że na małopolskim odcinku autostrady A4 jest z roku na rok coraz więcej niebezpiecznych zdarzeń. W 2014 r. doszło tam do 49 wypadków, w których zginęło 8 osób, a 70 zostało rannych, kierowcy spowodowali też 802 kolizje. Z kolei rok temu liczba wypadków wzrosła do 65, rannych zostało 86 osób, śmierć poniosło 7 osób. Natomiast kolizji było aż 1022, a więc średnio trzy każdego dnia.

Do największej liczby wypadków na A4 dochodzi na obwodnicy Krakowa między węzłem Mirowskim a zjazdem w Sidzinie. - Przyczyną wypadków najczęściej jest tam zbyt duża prędkość i niezachowanie odpowiedniej odległości przed jadącym pojazdem - wyjaśnia podkomisarz Aleksander Skowron z komisariatu autostradowego.

- Na obwodnicy Krakowa jest szczególnie niebezpiecznie - potwierdza Marek Dworak, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Jego zdaniem wielu kierowców ma problemy z włączeniem się do ruchu. - Albo bez rozpędzenia się od razu zajeżdżają drogę innym, albo hamują, czekając na wolny pas, ale blokują drogę tym chcącym włączyć się do ruchu - mówi dyrektor MORD. Twierdzi też, że w Polsce jest zbyt duża dopuszczalna prędkość na autostradach i trzeba ją zmniejszyć ze 140 do 130 km/h, a na obwodnicach miast nawet do 110 km/h.

- W Niemczech nie ma żadnych ograniczeń prędkości na autostradach, a nie dochodzi tam do większej liczby wypadków niż u nas - zauważa krakowski kierowca rajdowy Jan Chmielewski. - Utemperować dzikość polskich kierowców mogłyby chyba tylko mandaty w takiej wysokości jak na Zachodzie, ale lepiej sobie tego nie życzmy - dodaje.

Jan Chmielewski uważa, że polscy kierowcy mają problemy z kulturą jazdy. - I nie chodzi tylko o ekstremalne przypadki jazdy pod prąd na autostradzie. Weźmy choćby celowe blokowanie ruchu przez tiry jadące równolegle po dwóch pasach albo jazdę lewym pasem, choć ten prawy jest wolny - podkreśla kierowca rajdowy. Choć nie kryje, że agresja na drodze nie jest tylko przypadłością polskich kierowców - w Niemczech wiele osób za kierownicą również robi wszystko, by ich ktoś inny nie wyprzedził.

- Kultury jazdy nikt nie nauczy się na kursach, nie ma też sensu wprowadzać w ich zakres dodatkowego wymogu jazdy autostradą - podkreśla Marek Dworak. Według Jana Chmielewskiego warto zachęcać kierowców do korzystania ze szkoleń w trudnych warunkach. - Koszt kilkuset złotych nie jest już barierą, większy problem to brak informacji o takich miejscach - zaznacza kierowca rajdowy. I dodaje, że dobrym miejscem na takie podnoszenie kwalifikacji w zakresie szybkiej jazdy mógłby być tor samochodowy, który ma powstać w Krakowie w ramach budżetu obywatelskiego.

Współpraca (BAN)

***

Autostrada A4 połączyła granice

Ostatni odcinek. Wczoraj oddano do użytku 41-km odcinek autostrady A4 Rzeszów - Jarosław. Dzięki temu kierowcy mogą przejechać autostradą od granicy z Niemcami do granicy z Ukrainą. Cała A4 ma 672 km długości. Jest już przejezdna, choć na oddanym wczoraj do użytku odcinku do 20 października wykonywane będą jeszcze prace wykończenie poza pasem autostradowym.

Z południa na północ. Teraz kierowcy czekają na pełny przejazd z południa na północ, czyli całą autostradę A1. Wprawdzie na początku wakacji mogli już korzystać z objazdu Łodzi, ale nadal brakuje fragmentów A1 między Katowicami a Częstochową i od Częstochowy do Piotrkowa Trybunalskiego.

(GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski