Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie uzyskał pomocy, gdy skradziono rower

NIK
KONTROWERSJE. Pracownicy ochrony firmy Justus byli obojętni na prośby i nie chcieli udzielić pomocy okradzionemu mężczyźnie - twierdzi mieszkaniec Krakowa.

- Oczekiwałem od ochroniarzy zwykłej pomocy, ale spotkałem się z obojętnością i chamstwem - relacjonuje Stanisław Wójcik. - Wydawało mi się, że mundur do czegoś zobowiązuje. Sam jestem lekarzem i moim obowiązkiem jest pomóc osobie poszkodowanej na tyle, na ile jest to możliwe. W zeszłym tygodniu pan Stanisław zostawił nie zapięty rower przed sklepem na ul. Wiarusa. Gdy wychodził, zobaczył odjeżdżającego na jego rowerze złodzieja. Poprosił więc siedzącego nieopodal w samochodzie ochroniarza o pomoc w ściganiu bandyty, ale spotkał się z odmową. - Co było robić, udałem się w pościg pieszo, jednak po kilku chwilach ktoś wpadł na mnie i przewrócił - mówi Stanisław Wójcik. - Wszystko widział ochroniarz, ale nadal nie interweniował. Poprosiłem go o takie ludzkie wsparcie, ale nie reagował. Zamiast pomóc - pracownik firmy wszedł do budynku, gdzie dołączył do drugiego ochroniarza. Pan Stanisław pobiegł za nimi prosząc jeszcze raz, ale usłyszał tylko wulgarną odpowiedź: - Odpier... się, stary!
- Próbowałem dzwonić do Justusa i spytać, jakie są procedury i dlaczego ochroniarze tak się zachowali - dodaje pan Stanisław. - Ale nikt z zarządu nie chciał ze mną rozmawiać. My dostaliśmy pisemne oświadczenie, z którego wynikało, że patrol wykonywał zadanie interwencyjno-zabezpieczające o podwyższonym ryzyku, zaś panu Stanisławowi zarzucono nierzetelne przedstawienie sprawy. "...Nie jest prawdą to, że pracownicy ochrony byli na zewnątrz lokalu i byli świadkami kradzieży, jak również to, że Waszemu czytelnikowi odmówiono kontaktu z kierownictwem firmy...". Ta odpowiedź bardzo zaskoczyła pana Stanisława. - Skoro obaj ochroniarze rzekomo byli cały czas w innym budynku, to w jakim celu, widząc jak kradną mi rower, szukałbym ich, zamiast biec za złodziejem.
(NIK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski